czasu nie praktykami, ale wolnym i zdrowym zdaniem stała, wolne głosy swe jako wolni szlachcicy w pośrodek braciej swej podawali, chcąc otworzyć oczy ludzkie w tych sprawach Rzpltę zachodzących, naprzód strzelaniem po mieście, potym akklamacyami i porywaniem się do broniej głosy nasze wolne opprimowali, przywodząc bracią naszę do roz­lania krwie, aby uprzątnąwszy przeciwne sobie głosy, wedle affektów i przedsięwzięcia swego postąpić mogli, osobie Króla JMci złamanie przy­sięgi i insze rzeczy szkodliwe przyczytając. Wnosieli też degradacye za­cnych i dobrze zasłużonych Rzpltej osób senatorskich z urzędu ich, cośmy baczeli być z uszczerbkiem eminencyej Króla JMci, także też wyciskając na nas nowy obyczaj, przy poślech ruszenie jakieś; co iż prawu pisanemu, zwyczajowi dawnemu jest przeciwno, bronieliśmy, gdyżby stąd nie tylko zguba prawa, ale i seditia rosła, co samiż prze­ciwni intencyej naszych kupą osadziwszy się, stawieli by się, a bracią naszę uboższą, majętnością i dostatkiem nierówną opprimowawszy, cze­goby chcieli, dowodzieliby, przeciągając do tego rug niejaki (który acz się nie broni, ale iż de dignitate Króla JMci idzie, tego przestrzegamy), by IchMć osadziwszy się tak wielką gwardyą, Królowi JMci legem non imponerent, aby będąc ogolony odjazdem dworu swego żadnej gwardyej przy sobie nie miał, a natenczas sam tylko został, skąd snadnie obaczyć mentem illorum. Nie bronielibyśmy się rugu takiego, który by prawu pospolitemu, dostojeństwu JKMci et authoritati ac securitati przeciwny nie był; których naszych racyi strona przeciwna przypuścić nie chciała, i ow­szem, im dalej tym więcej z pośrodka koła per acclamationes i fuki byliśmy wyciśnieni, w czym wszytkim oświadczamy się Panu Bogu i WMciom wszytkim, że nas to od braciej potykać nie miało, którzy i nowe prawo stanowiąc, nam wolnych głosów ludziom wolnym w oj­czyźnie wolnej nie dopuścili i posły prywatnemi sprawami obciążone na sejm obrali. My jednak folgując potrzebom pospolitym, krzywdę na ten czas naszą na stronę dla miłości ojczyzny odłożywszy, to same je­dno remedium upatrzywszy, przełożeliśmy to JMci p. Wojewodzie Kra­kowskiemu jako Senatorowi na tym sejmiku przedniemu, pragnąc tego, abyśmy mogli libere o sprawach Rzpltej z bracią naszą1 konferować. Co żeśmy za perswazyą JMci P. Wojewody odnieść nie mogli, na osobę Króla JMci, także Stanów wszytkich, włożycieśmy to musieli, rękami swemi tę protestacyą naszę podpisawszy i pieczęci przyłożywszy. Działo się w Proszowicach na sejmiku w wtorek po S. Wawrzyńcu bliski 1) Roku Bożego 1592 2). Joseph Kowaliewski Podsędek Ziemski 1) Dnia II sierpnia. 2) Tak w Rp. Zam. urywa się na tem tekst; podpisów brak. 12*