Życzyłby zaprawdę Król JMć, żeby nic takowego w tej Rzptej nie było wzruszono, coby i do wzruszenia albo zamieszania spokojnego jej postanowienia przykładem albo jakim powodem być miało, i od tych zjazdów prywatnych mimo pozwolenie swe nie z inszej miary Król JMć W. M. odwodzić raczył, jedno z tej pieczy, którą z powinności swej Królewskiej o całości, pokoju i bespieczeństwie Rzptej i z uprzejmej miłości ku W. Mciom wszytkim mieć raczy. Bo co na zjazdy Panów Duchownych W. M. ukazują, te być W. M. żadną pobudką, ani też W. M. obchodzić nie mają, gdyż te są różne od tych przeszłych zjazdów W. M. i za szczęśliwego panowania przodków Króla JMci i Króla JMci samego, z wiadomością i pozwoleniem Królów IMciów bywały, a to jedno dla rządu i dyscipliny kościelnej, nie żeby komu w Rzptej praeiudicium jakie czynić miały. Jednak co się już stało nad zabronienie Króla JMci, nad żądanie wielu województw, którzy i przez posły swe, listy i prote­stacye W. Mciom tego nie pochwalały, w dyskwizycyą żadną na ten czas z W. M. o tym nie wstępując, tak J. K. Mć od W. M. przymować raczy, jako ten, który Panem będąc naszym, do wszytkich nas ojcow­skie serce i uprzejmą miłość z dobrotliwości natury swej Pańskiej mieć raczy. A jako zwykł prośbom poddanych swych dogadzać, tak i żąda­niu W. M. z strony rychłego sejmu dogodzić jest gotów; lecz z strony składania sejmów wiadomy W. M. jest postępek, zwyczaj i instituta dawne Rzptej. Powinien się J. K. Mć zawżdy, a pogotowiu, kiedy extraordinarie siem jest potrzebny, dokładać o tym przez listy Rad swych obojga narodu: tego tedy i na ten czas przestąpić nie godzi się J. K. Mci, ale na prośbę W. M. uczynić to będzie raczył, że podług zdania i rady senatu swego, bez której w ty mierze nic czynić nie może, po­stąpi, chcąc jednak z swej strony, jako czas i potrzeby Rzptej, więc i to powietrze, którym Pan Bóg wiele prowincyi K. JMci nawiedzić raczył, dopuszczą, im naprędzej dogodzić w tym prośbom W. M. Nie wątpi tedy, że W. M. bacząc J. K. Mci uprzejmą łaskę a wielką miłość ku sobie, zaniechacie dalej takowych postępków i składania zjazdów, które Królowi JMci właśnie należą i któreby J. K. Mć i zwierzchność Pańską obrażali, a powinność wiernych poddanych, posłusznych praw swych, Królowi JMci, który jest ich stróżem, cale J. K. Mci oddawać będziecie. W tym zaś J. K. Mć W. M. upewnia, że W. M. samych jako i prawa, swobody, wolności W. M. miłuje i one z powinności swej, którą zarazem z królestwem przyjął na się, jako przeszłych czasów, tak i po­tomnie zadzierzywać i pomnażać będzie. Czego zawsze jako samą rze­czą po J. K. Mci W. M. doznacie, tak też tego Król JMć pewien, że przystojną wdzięcznością Królowi JMci to nagradzać będziecie. Joannes Tarnowski Vicecancellarius Regni.