te rzeczy obaczywszy, azaż się niesłusznie sejmu domagali, na którymby Rzplta z tej miary ubezpieczona była; bo acz się Pan deklarował 1), ale warowniejsza była in pactis conventis deklaracya, przeciwko której ten zamysł był. Więc ani przyczyn tego przedsięwzięcia Króla JMci dopy­tać się nie mogli, któreby go na on czas do tego przywiodły, a teraz już zniesione były, a i potym wznowione nie mogły być i ponowy żeby w tym nie było: owszem, wieści i wiadomości coraz przybywało i in eum finem praktyki się od Rakuszan czynieły. Także, gdy ciż baczeli, że cudzoziemcy traktują cicho o małżeństwo, Vraderowie 2), Jonasowie 3) i insi się przejeżdżają, transakcyej zeniedbywają (choć ta krzywda strony używania tytułu od Arcyksięcia Maksymiliana do przyjaźni mogła być wielką przeszkodą), nawet Cesarz JMć, poprzysiągszy transakcyę, w któ­rej to było żadnych fakcyi nie mieć ani pozwalać, listy pisał, o fakcyach, któraby większa której braciej jego była, dowiadując się, i któ­ryby brat miał większe partes dowiaduje się, kondycye nawet, które Swedowie podają, dochodzą. Inszych tych dowodów, które oto mogłyby być w wątpliwość przywodzone, nie wspominając, te telko, których się rękoma dotykało, przypominam; ani na nie od kancelaryej, choć mą­drej, repliki nie masz, jako na Rewelską kaucyą i Swedów deklaracyą, te od obu szwagrów praktyki, przejeżdżki cudzoziemców etc. O samym zwierzeniu na sejmie sprawę dać obiecano, która choćby też nie dosyć uczyniła, nie rychło będzie na drugim sejmie inkwizycyą czynić; a też kiedy w Jędrzejowie to aperte wspominano, tedy też zaraz na to miała być replika. Za tymi takimi rzeczami, co słuszniejszego mogło być nad ten nasz postępek, że przekładając skromnie te rzeczy JKMci, prosiliśmy i privatim i na konwokacyach o sejm, na któremby się tem rzeczom zabieżeć, a bezpieczeństwo Rzpltej obwarować mogło. Toż a to i insi czynili i urzędnikom przy Królu JMci będącym to odnosieli i ich na­pominali; gdy nie mogli otrzymać, znieśli się z sobą, naprzód w Lu­blinie, skąd samą przestrogę do Króla JMci posłali, o sejm telko przed weselem prosząc, gdyż oto ci, co się z nimi powinowaci, dołki pod nim kopają: awżdy nie jeno, żeby temu Ich Mciowie drudzy, bezpieczeństwo Rzpltej miłując, mieli byli pomódz, ale jeszcze przeszkadzali, Pana prze­ciwko nam obastrzali i dziwnie do ludzi nawet i drugich podawali, a gdy widzieli, że sejmu nie mogli otrzymać na te rzeczy, do kupy na się zawołali. 1 chwalą niektórzy to ujmowanie za te rzeczy, poczuwanie w tych 1) Na sejmie 1590 r. 2) Lambert Wrader, agent królewski. 3) Jonas Heissberg, por. str. 74, uwaga 5.