Dnia XI lutego. J. K. Mć w tajemnej radzie będąc namawiał o niezgodzie posłów ziemskich, tudzież i o warunku postanowienia rzeczy sejmowych. U posłów po ranu zaraz agitowana była quaestio, jeżeli czekać pana Referendarza koronnego (kolegi posłów Ruskich od żołnierza obra­nych), przy którym podpisy ludzi szlacheckich byli, czyli nie; zbity ratiami ten co chciał czekać, prosił o czekanie, to jest pan Ożga kolega pana Referendarza, uspokoił się. Bo gdy się ta sprawa puściła przez wota, znaleźli to z tych przyczyn, że nie mają czekać pana Referendarza, ale z tym rozsądek uczynić, którzyby się posłowie zostać mieli: Naprzód, że jest tu peremptorius terminus, przeto się powinien ka­żdy poseł stawić. Druga, absentes carere debent, jako i senatores, którzy nie będąc na propozycyej znowu nie wotują, multo magis absens poseł. Trzecia, że się tu ma upatrować non ratio personae, ale ratio Rzpltej. Czwarta, dla sequelle, aby na potym drugi w pół sejmu przyjachawszy, rzeczy postanowionych nie turbował. Piąta, że particularitas non derogat generalitati. Szósta, indecorum by było tak zacnemu kołu jednej osoby czekać. Siódma, że plus autoritatis koło poselskie nosi na sobie, niż jedna osoba. Z tych racyi utrique parti sprawę o sobie dawać zezwolili się, nie czekając pana referendarza. Bacząc strona żołnierska, że się im nie wiedzie, ozwał się pan Wa­powski kolega ich, że się one protestować będą, gdzie ich od poselstwa nie czekając pana Referendarza odstrychną. Na to się ozwali Ich Mć panowie Stadniccy, iż to niesłuszna, żeby jednego czekając sprawy Rzpltej zatrudniać się miały dla 1) tego, gdy pan Referendarz te monimenta przy sobie mając 2) miał przyjachać. Po skończeniu sprawy tej znowu przez wo­jewództwa wotują: jedni, aby iść 3) zaraz do witania JKMci, a ci panowie posłowie niezgodni żeby się interim od ręki JKMci zatrzymali, a potem której stronie legitimitas przysądzona będzie, aby JKMć witała; drudzy, aby rozsądek między posły uczyniwszy, simul et semel szli do pocałowania ręki JKMci. I na tym stanęło. Interim pan Wołowicz pisarz Wiel­kiego Księstwa Litewskiego do posłów przyszedł, łaskę pańską im ofia­rując i napominając, aby poniechawszy alterkacyi raczej do samej rzeczy przystępowali, gdyż J. K. Mć z senatem czekać na nie raczy. Na to pa­nowie posłowie przez swoje dali respons more solito. Po skończeniu tak wot poselskich, jako i po odprawie posła JKMci, pan Marszałekposelski nie przestawając na zdaniu wszech, których ta była sentencya, nie czekając pana Referendarza koronnego posły Ruskie 1) W MS.: do. 2) Niema w MS. 3) W MS.: się.