kiego kondycyów przyjął 1) ? aza z trafunku kozackiego swawoleństwa ogień, którego płomień barzo sie w ojczyznie szerzyć i pożarem daleko zachodzić poczynał, jest zagaszony. Świadczą chorągwie temu łotrostwu wydarte, świadczy armata odebrana, świadczą przedniejszych wo­dzów ich pojmanie i pokaranie, że to nie z trafunku jakiego, ale prawie studio et industria WKMci stało się. Niech drudzy o tym jako chcą, ro­zumieją, niech aspektom i fortunie jakiejkolwiek przypisują, my to bonum wszytkiej Rzpltej służące i za ojczystemi granicami słynące naprzód mi­łosierdziu Najwyższego Pana, a potym pilnemu staraniu a własnemu szczęściu WKMci przyznawamy. Co gdy czyniemy, a te ozdoby, które majestat WKMci obtoczyły, uważamy, tej nadzieje jesteśmy, że te wszytkie stany na sejm zebrane tu na to miejsce szczerą chęć ku dobremu Rzpltej powinna wiarę przeciwko WKMci Panu swemu przynieśli. A śmiele rzec mogę, iż między wszytkiemi innemi stany i jeden się nie znajdzie, któryby abo niechętnym albo nieochotnie powolnym poddanym WKMci być chciał. Kapłani i wszytko duchowieństwo modlitwami za cię Boga ustawicznie wołają, przedniejszy zasię z nich radami swemi WKMci po­magać nigdy nie zaniechywają; senatorska rada i posiłek także nie ustąpi, na dworze twym slachecki naród dla ozdoby majestatu twego kosztom i wiele nakładom nie folguje, stan rycerski majętność i zdrowie swoje dla sławy i zdrowia twego chętliwie nosząc sadzi 2) i krew swoje ochotnie przelewa. Miasta z swych zarobków ku potrzebie WKMci często, ocho­tnie, ba i z hoyną ręką udzielają, wszelki na ostatek ludzi rodzaj pod­daństwo wyznawa, posłuszeństwo czyni, a przytym prawdziwie od Boga życzy sobie tego, aby dotąd, dokąd na tej stolicy panować będziesz, nameś szczęśliwie i długo rozkazować raczył. Te są nasze własne radości, przyczym i też także WKMć do tego słusznie przywieść mają, aby się i WKMć wzajem nas poddanych swych cieszyć raczył. Albowiem który taki król jest pod słońcem świata, aby tobie godnością, zacnością, ozdobą porównać mógł? Jeśli którzy królowie przesięgają cię 3) majętnością, niech porachują swoje rozchody, i jeśli świetną ozdobą, niech porachują swoje trudy; mają drudzy miasta, mury, zamki twarde, masz i WKMć samych nas, głowy nasze, piersi nasze za mocne mury, za potężną obronę swoje, tylko nie trać serca do nas, nie pogardzaj zasługami, nie odwracaj oczu ani chęci odmieniaj dla doznawania mniejszej od niektórych powolności; bez prace nic pożytecznego, bez przeciwności nic pociesznego na świecie być nie może. Przyznać się 4) musi, że nie wszytkie sobie powolne znać raczysz, ale niektórych albo strach zguby wiary, albo bojaźń utraty wol- 1) Cod. Pet. adn.: Na Cecorze Kazi Gerey Han 2) W MS.: sądzi. 3) W MS.: prze- sięgajace. 4) Niema w RP. Dyaryusz sejmu warsz. r. 1597. 2