go komparując Rzymianom, którzy simili modo Volscas et Samnites są­dzili, protestacyą przeciw postępkowi sejmowemu czytał, że ich bez winności legitime electos, od braci slachty posłanych, bez których na nich nic stanowić nie mogą, od koła poselskiego oddalili, zaczym temu dekre­towi nie chcą podlegać. Pan Referendarz koronny1) imieniem kolegów swoich chcąc tą pokorą insinuować się posłom, decreto nulla facta protestatione acquievit; jednak ozwało się kilka województw, że oni tego dekretu odstępują uchodząc tych protestacyi a raczej na innych mediach, to jest trzech a trzech zostawiwszy przestaną. Ale gdyż i na to była niezgoda, tedy posłowie slacheccy pozwolili posłom iść do ręki JKMci, sami na ten czas chcąc suspendować od witania, nihilominus zachowując sobie post hac liberam protestationem. I takci rebus non bene compositis do witania JKMci przystąpili. Pan Marszałek koła poselskiego JKMć wita. Czegośmy sobie życzyli, Najaśniejszy Królu, i o cośmy zawsze tak gorąco Pana Boga prosili, aby kiedy ten czas pożądany przyszedł, któ-regochmy od tych. tak barzo blizkich niebezpieczeństw jako najmocniej obwarowani być mogli, ten czas za dziwną łaską Bożą i za osobliwym staraniem WKMci iż już w ręku prawie mamy, tedy i Panu nieśmier­telnemu dzięki czynić i ztądże na dobre zdrowie WKMci patrząc, jako wielkie pociechy odniesiemy, już pokazać jesteśmy gotowi. Niemasz, wierę, żadnego z wiernych poddanych WKMci, któryby dla zdrowia Króla i Pana takiego cieszyć się nie chciał, którego trudy i prace dla Rzpltej podjęte dobry pożytek przynoszą, którego wszytkie sprawy sam Bóg z nieba swego i miłosierdzia świętego i codzień do lepszego skutku przywodzi; kto się tak małego baczenia znajdzie, aby rachując wszytkie sprawy i cnoty twoje nie tak ich wiele w tobie upatrował, jako ich tak cnotliwemu panu do sprawowania tak wolnego narodu potrzeba? kto jest tak słabego wzroku, aby pojrzawszy tak na wnętrzny jako i na pogra­niczny pokój nie baczył tego, jako się naprawia, zachowuje i pomnaża w domie za staraniem twoim sprawiedliwość święta i zgoda zobopólna kwitnie, granice za tymże staraniem opatrzone, nieprzyjaciel od nich od­straszony? Niech rachują owi subtelni, co doma siedzą, matematycy, jeśli nas do tego gwiazdy przywodzą: z przypadku się pewno nie dzieje, ale łaską miłego Boga, a staraniem, opatrznością i osobliwym szczęściem WKMci. Azaż z trafunku Tatarzyn straszliwy, prędki i potężny, swoje hardość od rycerstwa WKMci poniżoną znając, poddaną, Hetmana wiel- 1) Jan Tomasz Drohojowski.