niezgoda strony Greckiej i Rzymskiej wiary, a nie są potężni, radząc przeto dobrotliwemu Cesarzowi swemu, iżby teraz do tych psów Pol­skich przyścia swego czas miał; dołożywszy tego w tym liście: o tom pisał za wiadomością Daskala; toż i w drugich pisano. Drugi do Hieremi siostry swej, oznajmując, że teraz do Moskwy jedzie, że już Cesarzowi upominki posłali, a obiecując się do św. Góry, nawróciwszy się, stawić; trzeci list do popa Andrianopolskiego, oznajmując, że się sam u tych psów Polskich tajemnie muszę chować; czwarty do Egiasza popa, oznaj­mując, że psi Polacy wiary naszej zakazują, przyniewołając do swej, o co się Ruś z Polaki pobili i legło ich 20 tysięcy z obu stron. Przytoczył był do tego instygator mali acta z życia jego, co w Turczech z chrze-ściany za okrucieństwa czynił, przedając je na galery; a iż Jani te listy nosił, przeto o wydanie jego domagał się. Lecz Nikiefora prokurator naprzód wydania Janiego tak bronił, że nie jest u JKsMci aresztowany, że go też przez pozwu stawić nie może, gdyż tu JKsMć terminu niema; że Jani nic nie winien, gdyż mu te listy niejaka osoba Grecka w drodze z Amuratem kupcem Za­mojskim do Moskwy jadącym oddała 1), a te listy miał był oddać w Wołoszech kupcowi, któren z Andrianopolu był 2). Potym Nikiefora strony, iż życie jego do tego nic niema, jednak godność jego ukazował, jako w Wcnecyej był kaznodzieją, jako w Padwi profesorem w Aka­demii był, iź on tu nie na szpiegi przyjachał, ale na pisanie Księcia JMci od nawyższego Patryarchy posłany, mając na to literas testimoniales; na ostatek brał sobie prokurator do porozumienia się ze stroną, prosząc, aby te dowody na jego reum przetłomaczony byli reo na to, żeby się sam z nim zaś porozumiał. Wszakże na te listy sam Nikiefor po włosku dość eleganter opowiedział, fałszywe a zmyślone te listy być powiadając, żeby gochrześcianinem być i najbieglejszym w teologiej mając wielką naukę, przez 30 lat w niej się ćwicząc, tak okrutnemu poganinowi Turkowi nie życzyłby tego3), że on od SynajBaszy prawdziwie był przyjachał, ważył i z nim o wielu rzeczach konferował. To gdy mówił, zamówił się był JMć p. Hetman koronny; bacząc to Nikiefor, ruszył p. Hetmana za szatą, mówiąc: » słuchaj miłościwy panie«. Teraz wszak tak było: kazano stronom ustąpić, a IMć pp. senatorowie wotowali, jeśli przez pozwu powinien JMć p. Woje­woda Janiego wydać, albo nie; wiele ich ukazowało prawo to być pospo- 1) W RP. »oddane były«. 2) Niema w RP. 3) Tu widocznie tekst popsuty.