czyszasia i pojdosza protiwu naszym i naczasza strielati wżhoru jako i niebo od strieł zatmisia, i mnoho tohda naszych, ta-kożde i koniej, striełami porazisza; no naszy poskoczysza ku nim i rukopasz onych pobisza do piatnadiesiat tysiaczej, nie mało że i żywych jasza, i sich dokonczywsze obratiszasia do druhich. Oni że ni o czesom że wieduszcze, połczyszcze na-szich mało nie pusto obrietsze, mniesza, jako pred nimi Christianie pobiehosza, i naczasza tamo jasti i piti jeże obrieto-sza, wino i horiełku i procz.; naszy że napadosza na nich nie nadieżno, i ubisza ich do diesiat tysiaczej, i samoho carika ubisza. I po siej pobiedie paki Tatare sobraszasia i wo bez-czyslennom mnożestwie pryjdosza, bywszoj uże w toj czas zimie, idieże sniehom wielikim zapadosza; ich że naszy slied obrietsze, pojdosza za nimi utopczanoju dorohoju, i postihsze ich w sniegu utrużdennych, udobnie porazisza i pobisza ich. W lieto 6998 (1490). Poswiaszczen byst Makaryj, archi-mandrit, swiatoj Troici Wilenskij, na mitropoliju Kijewskuju, ot patriarcha Nifona. Jehda że idiasze do Kijewa na stoł swoj, usieczen byst od Tatar nad riekoju Prypetiu, w siele Stryho-łowach, moszczy jeho i do siele leżat nietlienny wo swiatoj Sofii. W lieto 6999 (1491). Mucha niekto Wołoszyn, swoje-wolnik, sobra siebie takowych że swojewolnikow z desiat tysiaczej, s nimi że pryjde na Pokutia pleniaja; porażen ot naszych, jako sam jedwa utiecze, a proczyich pobisza, niepo-mnozie że i sam jat byst i w Krakowie w temnici umre. W toż lieto postawien byst mitropolit Moskowskij Zosima, archimandrit Simonowskij. W lieto 7000 (1492), ijunia, Kazimier korol umre, a na-sta po niem syn jeho Jan Olbracht. Predwarysza że smert jeho znamenija nebesnaja: około połnoj łuny dekabria jawi-szasia w południ try sołnci, potom że i zwiezda strasznaja swietiasze prez dwa miesiaca, po zachodie sołnca; a po smerti jeho i mnoho Krakowa pohore, i mor w Polszczy po mno-hich miestach byst. W toż lieto siadie na welikom kniazstwie Litowskom Aleksander, syn Kazimierow, a brat Olbrachtow. czyszasia i pojdosza protiwu naszym i naczasza strielati wżhoru jako i niebo od strieł zatmisia, i mnoho tohda naszych, ta-kożde i koniej, striełami porazisza; no naszy poskoczysza ku nim i rukopasz onych pobisza do piatnadiesiat tysiaczej, nie mało że i żywych jasza, i sich dokonczywsze obratiszasia do druhich. Oni że ni o czesom że wieduszcze, połczyszcze na-szich mało nie pusto obrietsze, mniesza, jako pred nimi Christianie pobiehosza, i naczasza tamo jasti i piti jeże obrieto-sza, wino i horiełku i procz.; naszy że napadosza na nich nie nadieżno, i ubisza ich do diesiat tysiaczej, i samoho carika ubisza. I po siej pobiedie paki Tatare sobraszasia i wo bez-czyslennom mnożestwie pryjdosza, bywszoj uże w toj czas zimie, idieże sniehom wielikim zapadosza; ich że naszy slied obrietsze, pojdosza za nimi utopczanoju dorohoju, i postihsze ich w sniegu utrużdennych, udobnie porazisza i pobisza ich. W lieto 6998 (1490). Poswiaszczen byst Makaryj, archi-mandrit, swiatoj Troici Wilenskij, na mitropoliju Kijewskuju, ot patriarcha Nifona. Jehda że idiasze do Kijewa na stoł swoj, usieczen byst od Tatar nad riekoju Prypetiu, w siele Stryho-łowach, moszczy jeho i do siele leżat nietlienny wo swiatoj Sofii. W lieto 6999 (1491). Mucha niekto Wołoszyn, swoje-wolnik, sobra siebie takowych że swojewolnikow z desiat tysiaczej, s nimi że pryjde na Pokutia pleniaja; porażen ot naszych, jako sam jedwa utiecze, a proczyich pobisza, niepo-mnozie że i sam jat byst i w Krakowie w temnici umre. W toż lieto postawien byst mitropolit Moskowskij Zosima, archimandrit Simonowskij. W lieto 7000 (1492), ijunia, Kazimier korol umre, a na-sta po niem syn jeho Jan Olbracht. Predwarysza że smert jeho znamenija nebesnaja: około połnoj łuny dekabria jawi-szasia w południ try sołnci, potom że i zwiezda strasznaja swietiasze prez dwa miesiaca, po zachodie sołnca; a po smerti jeho i mnoho Krakowa pohore, i mor w Polszczy po mno-hich miestach byst. W toż lieto siadie na welikom kniazstwie Litowskom Aleksander, syn Kazimierow, a brat Olbrachtow.