Mazurów. Pan Czarnkowski miał te artykuły pruskie w szkatule, ale mu je chłopięta zgubiły. X. Makowiecki też tak mówił: o artykułach pruskich będziem gadać w Prusiech. Podobno tak z woli Bożej nie mogły się dostać, aby Wmci Mciwy X. nie turbowały, a wszakże X. Makowiecki obiecał mi ich dostawszy do Helcbergu 1) przesłać. 9 Martii. Już dokończony i pieczętowany kaptur: bo gdy się zeszli praesentes Rada i Posłowie: acz już pierwej rano jeszcze rozniosło się to było po mieście, że X. Arcybiskup Gnieźnieński umarł w drodze dwie mili od So-haczowa 2) we wsi Kąmpie:3) a tożby ona jego profecya nie szła, o którejem Wmci pierwej pisał, że mówił w senacie: nie umrę aże koronować będę trzeciego króla. Przecie niektórzy nie dowierzali temu, jakoż falsus rumor erat. Ale przyjechał X. Biskup Kamieniecki, opowiadając w Kole wakan-cyą, i bacząc: jak to potrzebna jest rzecz w takowem postanowieniu Rzptej jej bezpieczeństwo, pieczętował kaptur i podpisał, a wszakże sub conditione propter bonum pacis publicae. Potem pieczętowali inni wszyscy praesentes: et debet valere — bo choć absunt multi przecie vigore praesentium valebit in omnes — bo że byli wszyscy przyjechali, i radzili wspołek, tedy też choć odjechali, a kto im kazał, conclusio facta a praesentibus, którzy do końca trwali, valet et robur suum habet pro omnibus. Szemrali drudzy przeciw biskupowi Kamienieckiemu, że on, uwiedziony wieścią de morte Archiepiscopi Gnesnen: pieczętował konfederacya dla tego, aby mu dano Arcybiskupstwo. Pan Czarnkowski zaraz się protestował o Arcybiskupstwo; ale X. Legat mi powiedział: że ma impedimentum coecitatem oculorum. A wszakże twierdzą słudzy Pana Czarnkowskiego, żeby on wnet dostał takowego cyrulika, któryby mu wzrok naprawił, gdyby arcybiskupstwo było, bo mu tylko bilmem oczy zaszły, ale powieki przecie otwiera. Czas elekcyi jest dies SS. Petri et Pauli, miejsce w Warszawie: bo czekać na Sty Bartłomiej byłoby niebezpieczno dla jakiego wtargnienia nieprzyjacielskiego. I zaraz się już rozjeżdżają Panowie z Warszawy. Drudzy mówią, że Arcybiskup żyw i X. Legat omnino temu nie wierzy, żeby umrzeć miał. Medyk królowej też affirmował, że żyw, bo widział się z medykiem jego. Panowie Zborowscy kaptura pieczętować nie chcieli, albowiem, jako ich strona mówi, jest im in fraudem: albowiem in articulo Zboroviorum tak napisano (a ten artykuł nie jest inserowany do kaptura, ale osobno jest napisany i czytałem jego kopią w gospodzie u X. Tylickiego): Iże My 1) Heilsberg miasto stołeczne w Warmii. 2) Sohaczów m. w woj. Rawskiem nad Bzurą. 3) Kąmpie dziś Kompino, wieś i folwark nad Bzurą, w pow. łowickim, obok drogi bitej z łowicza do Sohaczewa.