jakoż go mam, abym inszego pragnąć miał, zawiódłbym samego siebie, bobym mu rozumieć nie mógł, anim się też indzie nie zasłużył, ani mam, kimbych się indzie zasługował, jeno jakom się w Polsce Panom swym przysługował; takem i swe na to wiódł, aby się też tu raczej a nie indzie przysługowali. Zda mi się za potrzebną, abyehmy nie opuszczali tego sejmu pospolitego, aby wszytki państwa nań wezwane, a to co jest pilniejszego, porządnie się z wiadomością wszech stanowiło. Tego chwalić nie mogę, że innym państwom są wydane konfirmacye, osobliwie nad wszech wiadomość. O unią nie rozumiem jakoby Litwa na nią zezwolić nie miała, gdyż już dawno za Zwoleniem ich i Rad koronnych jest dobrze zobopólnie opisana, jeno tego potrzeba, aby wedle praw byli wezwani na ten sejm walny; a już tam exekwowano co w niedługim czasie być może, a do tej doby ażby się stoczyło, niechbychmy byli gotowi dla nagłej a wielkiej potrzeby koronnej. Sądy też mi się zda, gdyż nie ma wszech stanów ku temu sejmu należących, aby były zawieszone, ponieważ się to nie stanowić nie może. Wojewoda łęczycki. Nie obaczywam żadniej szkody z odłożenia sejmu tego, bo owszem potrzeba jest tego, aby się wszytki sprawy koronne dobrze postanowiły, a gdyż to tu być nie może, tedyć trzeba innego, na którymby być mogło. Pan poznański Andreas Comes in Górka. Ja nie baczę, coby ztąd miała być za zelżywość Panu, że się te rzeczy odłożą na inszy czas, ni przecz innego, jedno aby tem lepiej były utwierdzone, bo nie rozumiem żadnego takowym być, żeby miał co innego Panu swemu myśleć albo przedsiębrać, jedno to, co przystoi dobremu, cnotliwemu a wiernemu poddanemu, a zwłaszcza Panu temu, którego przodkowie fortunnie nam a sprawiedliwie od niemałych wieków panowali, i którego teraz od onych świętych Panów, potomka jedynego samego mamy. Jeźliby przeto zelżywość miała być rozumiana Panu, gdy się poddani uczciwie powinowactwa jemu upominają , tedyćby żadna Respublica na świecie być nie mogła, i owszem mi się zda znak wielki miłości poddanych przeciw Panu, gdy go w uczciwości i powinowactwie zachować chcą, a o to uczciwie napominają, pokornie proszą, zaprawdę to jest wielka sława pańska i poddanych, a niemasz, coby kto o tem na potomne czasy pisać miał, jeno dobrze, a zda mi się, że przeto nietrzeba się obawiać odłożyć tych rzeczy na inszy czas, gdyż tu teraz swego skutku wziąć nie mogę. Pan kaliski Marcin Zborowski. Pan uczynić nie chce, posłom się nie godzi odstąpić od tego, co im rozkazano. Trudna sprawa, ale wzdyćby lepiej, aby się chociaż