niężną podnosiła znaczenie pieniądza i zwiększała jego zapo­trzebowanie, tem bardziej, że nie znano nowożytnych zastęp­ców pieniądza; zresztą w wielu krajach nie było kopalń kruszców szlachetnych. Ingerencja państwa dla rozwoju prze­mysłu krajowego była również uzasadnioną wieloma wzglę­dami. Wszak rozwój rolnictwa nie zawsze wyprzedza rozwój przemysłu, owszem często rzecz sie ma odwrotnie. Wiec jeśli państwo starało się o rozwój przemysłu, dążyło ono tem sa­mem do rozwoju całej produkcyi narodowej. A do opieki jest ono powołanem tem bardziej wówczas, jeśli ten przemysł nie mógłby sie utrzymać w obec współzawodnictwa in­nych krajów. Merkantylizm — to jeden prąd rozwijający sie w eko­nomice społecznej XVII. w. Poczyna się on już w w. XIV., w drugiej zaś połowie XVII. w. (za Coiberta) osiąga najwyż­sze swe natężenie. Obok tego objawia się jednakże tym czasie jeszcze kierunek dawniejszy, kanonistyczny. Najważniejszą jego cechą —z to głębokie piętno etyczne 1). Widzimy tu powiem przedewszystkiem potepienie wszelkiego egoizmu; wszelkie (dążenie do zysku, nawet gdy ono nic nie szkodzi bliźniemu, jest ubolewania godnem w każdym razie jednakże wnowaga, „aequalitas". Wszelka działalność mająca na celu wytwarzanie dóbr jest tylko „malum nexessarium: negotium negat otium, quod malum est neque quaerit veram quietem, quae est Deus. Pomiędzy poszczególnemi czynnościami za­chodzą jednakże pewne różnice; i gdy rolnictwo jest czynno­ścią wcale chwalebną, rzemiosło zaś Deo non displicet, to handel Deo placere non potest, gdyż kupiec żąda więcej za, swój towar, niż zapłacił, nie zachodzi więc między jego świad­czeniem a świadczeniem kupującego "aequalitas". Czas, zdaniem kanonistów, jest dobrem ogólnem, nie mozna więc było żądać zapłaty za wygodzenie rzeczy nie niszcze- 1) Endemann Die nationalökommischen Grundsätze der canonistischen Lehre (Hildebrand a Jahrb. f. Nationalökonomie u. Statistik T. I, 1863 str. 35 i n.).