DYALOG — PANU ŻÓŁKIEWSKI EMU        65 Prawy syn ojczyzny. Przyczyny te są, dla których umierasz, Ze rzadkie syny, gęstsze wyrodki masz; Ich pycha, chytrość, zazdrość a łakomstwo     55 Niszczą twe państwo. XVI. Panu Żółkiewskiemu, hetmanowi polnemu. Morze jako jest w sobie niestateczne, Odmiany pełne, dosyć niebezpieczne, Kto po nim pływa może zwątpić w sobie; Tak też i w tobie. Jeleń stara się, jako jedno może,   5 Rogi swe zrucić; ale ty, niebożę, Wziąłeś je na się i wszyscy je widzą, A przytem szydzą. Koń prędkonogi, kiedy młody bywa, Barzo rad miece i wodze przerywa;        10 Ty, chociaś nie koń, przeciec się zerwała Stateczność trwała. Orzeł tak czyni, kiedy dzieci jego W słońce nie patrzą: zrzuca1 z gniazda swego; Mogą cię bracia, żeś nie patrzył w cnotę,      15 Wyrzucić o tę. XVI. Rpsy: Cz. Nr. 339, k. 516; Dz. P. III Nr. 7, k. 324; Łysk D. III, k. 48. Wiersz mógł powstać dopiero po otwartem zerwaniu Żółkiewskiego z rokoszanami, które ujawniło się w liście hetmana polnego do rokoszan z Opatowa d. 19 sierpnia 1606 i dlatego czas jego powstania naznaczamy na drugą połowę sierpnia 1606 r. — Autor rokoszanin. 1 'zrzuca' Łysk.; ,zrywa* Cz. Dz. Pisma rokoszowe. I.      6