NENIA 61 A my niestworni, snać podobni braci, Co domy niszczy i królestwa traci,        10 Składamy na się między swemi płoty Domowe groty. Z małych początków w zgodzie miasta wstają I możne państwa drugim prawo dają; Ale zaś różne gdzie kiedy zamysły    15 Na dobre wyszły? Lud, co zhołdował wielki świat szeroko I obwiódł siedm gór murem swym wysoko, Skoro sam na się dobył miecza, ali On się Rzym wali.         20 Ale i samsiad pobrzeźny w Europie Z tejże przyczyny w niewoli karcz kopie; Płaczą dziś greckie i węgierskie grody Swoich niezgody. Cudze miej, Polsko, przygody przed okiem,        25 A te najwięcej, co pod twoim bokiem Uczyć cię mogą, byś próżna okowy, Strzegła swej głowy 1. Jako napoisz żelazo krwią swoich, Pozbędziesz prędko (wierz mi) synów twoich,         30 A obce na cię wtem ufce powstaną, Już zmordowaną. Nie widzisz z tyłu hardego zawoju, Któryć do czasu dodzierźy pokoju; Ale on siodła na twe bunty nowe   35 Konie wiatrowe. Nie opłakałaś jeszcze gładkich łani, Które wygnali z pasiek twych pogani. To, kiedyś spała — cóż, gdy ujźrzą ordy Gołe twych kordy?         40 ,Uczyć cię mogą, żeby obie stopy Minęły słopy'. Pdr.