56       LECH WZBUDZONY Mędrsze głupstwo w tym starszych, niż rozum dzisiejszy, 215 Bo bez zgody; skąd sobie i murom szkodniejszy, Które pierwszy Polacy krwią swą murowali, Członkami i swem zdrowiem drogo otaczali. Trwalsze te nad żelazo, nad dyament były; Nie wiem, jakie humory dzisia ich zmieniły.       220 Walą się cztery bramy i polskie filary Sprawiedliwości, męstwa, mądrości i miary. Toby nie tak bolało, by już z cudzej mocy Upaść przyszło; ale mnie przezdzięk1 w gardło tłoczy Smokom siła synowska; ta w pogańskie więzy,         225 Jak owca ozioniona za wilkiem w las, bieży, Niesie obcym do ręku wieczność, majętności, Żony, dzieci i z sobą nadroższe wolności, Pamiątki i zapisy, herby i zasługi, Prawa i przywileje, na które czas długi    230 Przodkowie handlowali krwią, gardłem i śmiercią, Nie kładąc wiary wziętej z cieniem, z oślą sierścią. Już Turczyn, jak Polifem, w niebo łbem uderza, Świat zastąpił ramiony, bokiem ziemię zmierza, Jedną nogą Azyą, drugą zaś Afrykę      235 Depce, zaś lewą ręką chce zgnieść Amerykę. Z dawna prawą w Europie roztrąca 2 o skały Z cesarzmi możne króle; tych mu żywe drżały Sztuki w gardle obżernym. Toż rozdarszy groźnie, Dziś chce już wszystkich pogryźć. Na cię nieostrożnie, 240 Synu mój, siedzącego puszcza już janczary, Widząc, jakoś dziś tuczył nikczemne Tatary Plonem nieogarnionym; jużeś w cenie mały, Już twoja krew zstaniała, już z twej klęski śmiały, Hardzie każe pohaniec, wojska na cię zbiera,       245 Ze żyjesz tak czas długi, jakmiarz już umiera. Już na cię dziś nasadził strzałę na cięciwie, Hala beste gary już krzyczy tu zdradliwie. Któż twoim stróżem będzie? Kto tarczą i siłą, Kto utwierdzi twych serca? Kto zmocni młódź miłą?              250 1 Przezdzięk — gwałtem, wbrew woli, przymusowo. 2 .roztrącą' pdr.