374 WOTUM ZJAZDÓW I ROKOSZU Nie stało tego: ali1 i [z] swojej spłacheinki2, Z podwórza drugi wymnie na nowe papinki. Potem się i ostatek pewnie nie wysiedzi; A jakoż nie miał przedać? Ano źli sąsiedzi Niec chcieli mu i bydłu pozwolić wygonu;   425 Bogdaj nikt z nimi dobry nie miał i zagonu! A to wżdy się tern pomścił nad nimi swojego, Ze im za to nabawiał samsiada srogiego. Aleć już sam wszystko spił, nie ma nic na goli3 I tak prawie sam się zjadł, bo jest jak w niewoli  430 To[li] do tego zbytki nacye przywiodą, Ze w naturze człowieczej nieczłowieczą wiodą. A rzekszy już o nędznych, którzy nic nie mają, Rzekę i do was, panów; lecz iż tam jadają Ci, co już swe stracili i darmo się żywią,   435 Podobno na tę wierszów kiełka gębę skrzywią. Iż piszę o skromności, a to ich niewola, Bo gdy się wymiecie ich, nie przymuje rola. O was ja tak rozumiem, iżebyście radzi Tych zbytków umniejszyli i próżnej czeladzi;        440 Jedno, iż to w obyczaj weszło pospolity, Ze leda kto da obiad w półmiski sowity, Leda kto na czci winem goście uczęstuje, Leda kto barwę sługom jedwabną sprawuje, Przeto wam zacnym, by znać wśród kokoszy dudka,     445 Do jeszcze większych utrat roście stąd pobudka. Ale iż wam na przepych leda kto tak żyje, To samo, że leda kto, niech was z tego zbije, A ujźrycie, kiedy to od siebie poczniecie, Ze ich zaś i na skromne życie pociągnięcie.  450 To sobie, chociaźeście panowie, dochody Rozmnożycie i mniejszy [nie] przyjdą o szkody; Bo ujźrawszy, iże pan w prostej idzie szacie, Pewnie się nie ukaże podlejszy w bławacie. A gdzieby też zechcieli nad was się nastroźyć,       465 Nie mogą wżdy tak barzo, jako wy, podrożyć. 1 ,ale' rps. 2 splachcinka — kawałek roli. 3 gola — golizna, miejsce otwarte; na goli — na widoku.