36       ELEGIA KORONY POLSKIEJ Męczennika Stanisława świętego, Który zginął od króla srogiego, Biskupi, proszę, nie dopuszczajcie, Ale raczej mocno zabraniajcie, By się w kościołach nie znajdowała Insza wiara nad Chrystusa Pana. Do tego proszę was, cni Polacy, Obaczcie się w czas, mężni Kozacy, Gdyż nam prawa już są połamane I na zęby z lica nicowane Przez marszałka1, sługę pochlebnego, Ojczyzny naszej zdrajcę wielkiego. Już o mnie dziś targi zaczynają, A w niewolą zaprzedać gadają, Jako potrosze już zaprzedano, Czego privatim czynić nie miano. Macie animo, szlachto cnotliwa, Za wolność czynić zawsze chętliwa, Przybądź a pomóż Zebrzydowskiemu, Niech odpór złemu da Myszkowskiemu, Który nam dosyć otworzył oczy. Niech mu się za to szczęśliwie toczy, Jemu za takie dobre zasługi Podajże mu wiek, o Boże, długi! Radziwiłł2 quoque tecum triumphet I pan krakowski3 wespół exsultet, Za ich powodem znowię się zasię. Mam tę nadzieję, że w krótkim czasie Opatrzą dobrze wszech proditorów, Ze im nie trzeba będzie doktorów: Poślą ich do Włoch aż na galary. Nie będą już mieć czci ani wiary, Nomen będą mieli maledicti, A Poloni będą żyć invidi, Kiedy nie będą ni Gonzagowie 4 Przeszkadzali nam, ani Rakuzowie. 1 Zygmunt Myszkowski. 2 Janusz Radziwiłł. 3Ostrogski. 4 Alluzya do Zygmunta Gonzagi Myszkowskiego.