360      TRĄBA WOLNOŚCI - PASKWILLUS I piękny to porządek w Pospolitej Rzeczy, Bo ten cnotę ustawnie każe mieć na pieczy. Tegoż teraz potrzeba, bo bardzo zabrnęli Źli ludzie i prawie was wszytkich pogubili. A skoro tak poczniecie już o sobie radzić, Margrabiowie zapomnią cudzych wojsk prowadzić, Zapomnią skarbów łupić z zamku krakowskiego I klenotów wywozić królestwa waszego. Bom był tego zapomniał: skarby wam pobrano, Koronę jedne macie, drugie precz wysłano. Już was żegnam, Polacy, bo pod Lublin jadę; Tam obaczę i sforność i was wszytkich radę. XII b. Paskwillus o królu i radzie jego. A wiecież to, panowie, że od nas król jedzie? — Dokądże to? — Do Szwecyi na śledzie. A czemuż? Albo mu się w Polszcze oprzykrzyło? Nie dziw, każdemu ojczyste miło. I także sam się od nas bierze dobrą wolą? Ba, szydła nie, jako chciał, golą. Zaż nie słyszał, co za zjazd mieli pod Stężycą? Tak ci u nas tego króla ćwiczą. Więc drugi zjazd zaś teraz pod Lublinem mieli? Toć się tam wszystko dowiedzieli? To prawda, ukazał im wszystko wojewoda, Co stąd za Rzeczypospolitej szkoda. Wprzód pokazał, jako nas przedał Rakuszanom, Tym 1 szwagrom swoim, niemieckim panom. Także Brandeburczykom przedał pruską ziemię: Ny go, a więc to Jagiełłowe plemię! XIIb. Rps Kor. Nr. 186, k. 577. Po zjeździe lubelskim («drugi zjazd teraz pod Lublinem w. 9); czas powstania: koniec czerwca lub początek lipca 1606. 1 ,To' rps.