344 GRATULATIO Niechaj wżdy kiedy płaczu pozbędziemy,      55 Mówić będziemy, Żeśmy z tej toni wybrnęli okrutnej, Którąśmy mieli w swej ojczyźnie smutnej, I czekaliśmy już upadku swego Ostatecznego.    60 Przeto się, Polsko, już teraz odradzaj, Rzeczpospolitą z własnym panem zgadzaj; Już obie stronie w mieście stołecznem masz, Łacną zgodę dasz. Nie trzeba teraz legatów posyłać,   65 Tylko już chciejcie serca swe nachylać Do tej ugody; sam Bóg o tern radził, Ze was zgromadził. Już chce pocieszyć nasze opłakane Polskie królestwo i ciężko karane;  70 Już jako ociec przyjmuje swe syny, Odpuszcza winy. Da wam i myśli i serca jednakie, Oddali od was niechęci wszelakie; Przez ducha swego sprawi co napręcej,     75 A w was nawięcej, Zacni panowie, o senatorowie! Wszystkiemu się tu oprzeć waszej głowie, Jeśli na świecie więtszą rzecz sprawicie, Gdy to zgodzicie,        80 Na co świat wszystek uszu nadstawuie I tę nowinę słyszeć się gotuje: »Co-li za zgoda u Polaków będzie ?« Pytają wszędzie. Zatym usłyszą: Pokój uczynili       85 W swojem królestwie cni Polacy mili; O szczęśliważ to ta konwokacya, Która rozwija Te zawikłania i wielkie trudności, Niezgody ciężkie wiedzie do jedności        90 1        przemyślawa o pewnej obronie Wszystkiej Koronie.