EKSOYTARZ 808 Przedsię jednak pojrzymy, a w swej naprzód ziemi Juź ten edykt uznamy i mówmy z inszemi:    60 Szczęściem czyli nieszczęściem wiek nasz obleżony; Machiawel swe prawa przyniósł w nasze strony, Nie dopuszcza królowi dobrej słuchać rady, A król słucha, poczciwszy tern tylko sąmsiady. Tym, których mu ojczyzna, których prawo każe,       65 Odmietuje; niektórych głaszcze, drugich karze. Jakokolwiek, nam bieda, choć radnych niemało, Ma król panów; snadź gorzej, gdyby się to stało, W czem mu każą pokazać swój animusz pański, I któż dobrze nie widzi, że prawie tyrański.         70 Ale nie dziw, że spólnym chcą tyranna głosem, Bo ich godność pospołu z białagłowskim włosem 1 Policzona być może, albo że jednego Wszyscy mistrza uczniowie, Florenczyka tego, Którego póki z jego żywić będziem szkołą,       75 Poty ogień daremnie będziem gasić smołą. Jako skoro gdzieindziej takowe rozkazem Rozsiewać mu nauki, wszytkie gładko zmażem. To juź, jako swą radę szczepieł, uznać możesz; Jeszcze, jako pobożność, z żalem mi2 pomożesz.        80 Principi ante omnia assimulandum, ut pius videatur, etiamsi non sit. Gdzieś, o cnoto ślachecka, tak srogo wygnana? Gdzie cię szukać, pokaż nam po twych plecach pana. Machiawel bezecny, nie dopiero sławny, Swym przewrotnym rozumem puszcza się na dawny Twojego szczepu owoc, na pobożność prawą:    85 Chytrość mieni królewską być pirwszą zabawą, Szczerość z gruntu wywraca, a co więtsza, z Bogiem Powierzchownej zażywa postawy, odłogiem Zaniechawszy stałości, odmienność rozsiewa I za to się nagrody bez wstydu spodziewa.         90 Pytam: gdzieś jest? Bo gdyś ty swą cześć u nas miała, Radodawców wszetecznych nie szkodzieły działa; 1 ,włosem' Racz.; ,głosem' Cz. Dz. 2 ,mi' Dz. Racz.; ,nie' Oz.