PUGNA ANDABATARUM        299 — A Królewiec snać w doczesnej opiece. Czas do błędnego śmierci pana wlecze; Ale mu Narew1, gdzie w bok morze huczy, Nie dała kluczy!  80 A choćby na to zarobił oboje, Więc raczej było tam ufce wieść twoje, Mężny Polaku, i sławy poprawić, Niż swój kraj trawić. 0, gdzieby jedne pod chorągiew zwiodła     85 Zgoda nam była gęste z końmi siodła, Co niosły zewsząd godny lud do boju, W żelaznym stroju! Bo kto po obu stron tam puścił oczy, Równał piechotę do janczarskiej mocy,       90 A mając k temu sarmackie Hektory, Dzielności wzory, Czegobyś była, Polsko, nie dostała? Co się odcięło od twojego ciała, Odebrałabyś i więźnie zarazem        95 Jednem żelazem, Któreć po zamkach żałośnie rozsadził Zły samsiad, gdy cię przy panu swym zdradził; Gdzie dziś nieszczęsny staruszek 2 łzy leje, A córka mdleje.   100 Nie wtargnęłaby znowu dzicz z Przekopu I nie oblała krwią świeżego tropu. A nędzne kiedy orało Podole W pokoju rolę? 1 Narwa — m. nad rzeką Narową, klucz do Estonii, będący w posiadaniu Szwedów. 1 Staruszek — Jerzy Mniszek, wojewoda sandomierski, córka — Maryna; trzymani w więzieniu i wypuszczeni dopiero 2 sierpnia 1608 r.