WOJNA CZUPRYNY Z PONTA   285 »Ale oto sejm niedługo mamy: »Czemu lego pod czyj sąd nie damy?« Oddała na ten gowor te słowa 1, Wąs2 sobie muszcząc, golona głowa: »Wspomni, że brzytwa ma nad nożyce:         25 »Skoro zatrąbią, ja pod Stężycę!« Jakoż tam wszyscy zawarli z gniewem, Ze z Pontą iść nie Iza, jedno lewem 3. I z tym lubelskie pola okryje4 Szarańcza znowu golonej szyje.    30 A Ponta, siedząc w pokoju nieboga, Wygląda, skąd na nię wypadnie trwoga, I myśli cicho, muszczący podbródek, Jakoby naleźć tej to wojnie środek. Ale tył głowy gardzi przymierzem,  35 Dawszy sobie plac pod Sendomierzem. A tam kto zliczył gęste szeregi, Gdy oba weszli w pieniste5 brzegi? Obóz zatoczył kto w puste niwy, Jakich nie pomni starzec szedziwy?       40 Tam choć z obu stron robią przez posły, Przecie te rzeczy kresu nie doszły; Bo ich tak długo trwały zamysły, Aż pod Janowcem pramy6 nie przyszły. A gdy ich hetman 7 brzegiem rozsadził,    45 Nie dowiódł Upór, na co się sadził. Bo gołe czoło mniej tej literze Oddało, i ten Ponta skrypt8 bierze. Wtem zima padła, a kryształowy Wegnał do izby nagie lód głowy.     50 Ponta też pontę czesze w pokoju, Nie myśląc więcej o dalszym boju. 1 ,na ten gowor te słowa'; ,na ta gowotę te słowa' rps. 2        ,więc i' rps. » T. j. bezprawiem. 4        ,odkryje' rps. 5 ,piereste' rps. 6 Pramy, promy, na którychby się rokoszanie, uchodząc przed wojskiem królewskiera, mogli na drugi brzeg Wisły przeprawić. 7 ,tytan' rps. 8 T. j. skrypt Zebrzydowskiego i Radziwiłła z d. 7 października 1606 pod Janowcem.