180 TRAGEDYA ROKOSZOWA Jakoż to ciebie nie ma, mój Rankorze, ruszyć ? 1 A kto o takiem panie może dobrze tuszyć? R a n k o r. Pewnie mnie z tobą równo to wszytko obchodzi, Kiedy się co nie według myśli twojej wodzi. I to wielka, źeć i dom odebrano w grodzie2;        25 Barzo mię to frasuje i na sercu bodzie, Zgoła, wiele nam schodzi na królewskiej chęci. Wiele rankorów ludzkich, co nie są kontenci, Siła nas, co narzeka, i tylko wzdychamy 3, Chcąc się zemścić, pogody i czasu czekamy.   30 I litewska buława może też co zbroić, A tym więcej, że mi z nią nie dano dud* stroić. ów zaś6, co się udyszał, biegając za piłą6, Kością mu w gardle stanie, mową, choć nie siłą. Ten tuszy wiele złego językiem narobić,     35 Z Wielkiej Polski drużyny spodziewa się zdobyć. Kasztelaństwo lubelskie jednemu umkniono7, Węża na swoje głowę pewnie rozdrażniono; Nie wrzód w gębę onemu: heretyk, a z głową, Nie raz się mężnie stawił na sejmie swą mową.  40 Ruszą ze dwu stron bębna sochaczewskie rządy, Nie zawrą żwawej gęby opoczyńskie sądy8. 1 ,Kto chce co dobrego sprawić, nie trzeba rankoru, trzeba sedatis affectibus' Dz. Cz. 2 ,Tandem nigdy nie należał do starostwa, bo i Firlej umarł na starostwie; królewny tam mieszki wały, a był to plac księżej pierwej' Dz. Cz. W grodzie — na zamku krakowskim. 3        .Wszystkim dogodzić trudno; trzebaby na to mieć montes aureos albo insulas fortunatas' Dz. Cz. 4 ,Dudy jest to starostwo, którego król nie chciał dać hetmanowi litewskiemu1 Racz/ (mylnie; por. str. 45, 4). 5 ,żak' Racz. •         ,Piły nie dał król Czarnkowskiemu' Racz/. ,Piła jest dzierż... czach dobra... pro 11000... tej podo... Smoguleck... Ale dano'... Cz. 7        ,Słupskiemu nie dano' Racz'. 8        ,Sochaczew dawno dano Radziejowskiemu. Niech rozdziewa gębę, jako chce, Opoczno i Radoszyce dosyć to i nazbyt na małą osobę. Każdemu się gniewać [wolno], ale na królu nikt nic nie wygniewa, wyprosi rychlej' Dz. Cz.