PRZYJACIEL DO PRZYJACIELA - ŻAŁOSNE NARZEKANIE KORONY POLSKIEJ 131 Który przedtem prosił, teraz rozkazuje, Z konia pyszne zsadza1, którym się sprawuje. Oczy oschnąć nie chciały, gdym to tobie pisał,                         95 Albowiem na to wszystko serdeczniem ja wzdychał. XXXVII. Jan D aniecki: Żałosne narzekanie Korony Polskiej. Wielmożnemu Panu Panu Joachimowi, hrabi na Wiśniczu Lubomir-skiemu2, dobczyckiemu etc. staroście, memu Mciwemu Panu. Tu, kędy Kraków mur swój rozpościera, O        który Wisła grzbietem się ociera, Siedząc na skale, gdzie ziemią obfito Grachowe kości spróchniałe nakryto, Słyszałem smutny głos, nawet i słowa,        5 Który, po rzeczy znad, źe białagłowa Wydawała. Tej śmiertelne me oko Dojrzeć nie mogło, bo barzo wysoko Pod niebem była, łatwie jednak dała Zrozumieć słowa, jakie wymawiała;   10 Które twej zacnej odnosząc osobie, Wierszem mym lichym pisane, to sobie Obiecuję, iż błahej prace mojej Nie zechcesz wzgardzić z przyrodzonej swojej 1 ,zsadza' Dz. Racz.; ,spędza' Kr. Wiersze 95—96 tylko w Kr. XXXVII. Druk wspólozesny: «Żałosne narzekanie Korony Polskiej*. W Krakowie. Roku Pańskiego 1607. Utwór pochodzi z lutego lub marca 1607, jak to wypada z w. 401 aPod Jędrzejów (20 marca 1607) zjeżdżać się znów każą» (na zjeździe kolskim 14 lutego 1607). 2        Joachim Lubomirski, wedle Niesieckiego VI, 148, syn Syksta, starosty glinnickiego, był starostą bukowskim i dobczyckim, żonaty z Ka tarzyną Domiechowską, wdową po Oleśnickim, umarł bezpotomnie w r. 1610, jak to wynika z aElegii na śmierć żałosną» (Kraków 1610), którą uczcił jego pamięć tenże Daniecki.