126 PIEŚŃ PO ROKOSZU — DRUGA PIEŚŃ O ROKOSIE Natarł na niespokojniki   15 I sławy swej okrutniki. Rozprószył dumy gromady, Z autormi rzecz wziął do rady, Chcąc, by sprawiedliwość była, Choć więc nie każdemu miła.  ao Kto przyczyną tej wszej zwady1, Huku, łupu, zbrój, gromady, Skwirku, kosztu, Bóg to widzi: Kaj się, winny, a nie szydzi! Dekret jest w niebie zawarty:    25 Znasz, coć mówię, płać, nie żarty! Sławę rysuj nie na ledzie, Nie chciej być, jak Piłat w Kredzie. W miłości, w zgodzie do Boga I do czci taż jedna droga;        30 Lecz jeślićbyś przewiódł, idzie Upór z pychą, wiesz, gdzie wnidzie. XXXV. Druga pieśń o rokosie. (Taż nota, albo jako raczysz). Wołaj, woźny, jenerale: Rokosz buczny został w małe, A ci, co króla sławili, Po gębie się uderzyli. Gdzie są, co annales piszą,        5 Niech notują, co dziś słyszą, I wiekom przyszłym darują, Ze rokoszanie szwankują. 1 ,też wszej wady' rps. XXXV. Rps Raoz. Nr. 34, k. 123.