76 siątki, setki wybitnych specjalistów, pracujących w różnych dziedzinach — przyrodników, psychologów, lingwistów, historyków, którzy, nie poprzestając na pracy nad specjalnemi zagadnieniami, raz po raz kontrolują stosunek dziedzin swoich do sąsiednich, przerzucają się w dziedzinę spekulacji bardziej ogólnych i znoszą daninę swoją, cegiełki do gmachu wspólnego, do teorji poznania, kosmologji, filozofji wogóle, słowem do tego, nad czym każda epoka powinna pracować w miarę sił i środków rozporządzalnych, do ogólnego na świat poglądu. Chwila obecna, jak się zdaje, jest podwójnie odpowiednia do wycieczki o szerszych widnokręgach, nie tylko bowiem zgromadzenie nasze składa się z przedstawicieli najrozmaitszych działów nauk przyrodniczych i ich zastosowań, lecz nadto po raz pierwszy u nas w skład Zjazdu Przyrodników i Lekarzy została wcielona sekcja psychologiczna: nowy towarzysz broni został powołany do spraw wspólnych i przez to samo do wspólnych obowiązków. Niechże nam opowie, z czym przychodzi, co zacz jest i jakie ma zamiary. Psychologja bada zjawiska i procesy duchowe, które stanowią treść podmiotu naszego: czucia, wyobrażenia, uczucia, pożądania nasze — to właśnie my sami. O ile w nas są usamowiednione te stany psychiczne, o tyle bezpośrednio poznajemy swój podmiot, ducha swego. Na tym wszakże kończy się dîa każdego z nas dziedzina faktów podmiotowych, bezpośrednio poznawanych. Już skoro chodzi o stany lub procesy psychiczne innych osób, innych podmiotów, nie jesteśmy w stanie bezpośrednio przenikać ich myśli i uczuć: musimy się ich domyślać pośrednio, przez analogję do tego, co w nas samych zachodzi, spostrzegając ich ruchy zewnętrzne, śledząc związek ich postępków, przysłuchując się ich mo