268 wieków i dla wielu umysłów tą gwiazdą przewodnią, w której wzrok utkwiwszy, ludzie czerpali pobudki dla swoich postępków; był on gotowym stanowiskiem, z którego oceniano rzeczy, burzono jedno i budowano coś innego. Słowem — stał się on potężnym czynnikiem kulturalnym, dźwignią skuteczną w dziejach ludzkich. Takie jest w istocie znaczenie każdego wybitnego systemu metafizycznego. Każdy z nich o tyle tylko może być wielkim, o ile daje obraz świata, streszczający w sobie naczelne potrzeby, pożądania, interesy duchowe swojej epoki i przez to, że streszcza, staje się formułą kierowniczą postępowania. Nauka narodziła się z filozofji metafizycznej i pokonała metafizykę, jak Zeus pokonał Kronosa. Rozwój metafizyki jest zahamowany przez postępy nauki i teorji nauki dlatego, że nie wyzbyła się ona swoich uroszczeń do naukowości, ale skoro się ich wyzbędzie, może nastąpić nowy okres jej rozkwitu *). Człowiek żyje nie samą wiedzą naukową. Tworzy on idealny świat istot nadprzyrodzonych i bytów pozadoświadczalnych, w który wciela swoje wymagania, pożądania i nadzieje, który wypełnia treścią wytworzonych przez siebie ideałów dodatnich lub ujemnych, stosownie do szczebla kultury i warunków epoki. Roi on świat istot nadprzyrodzonych — okrutnych lub miłosiernych, złych lub dobrych, snuje mniemania o świecie transcendentnym, rozumnym, dobrym i pięknym lub bezmyślnym, chaotycznym, złym i brzydkim. Świat ten metafizyczny bywa streszczeniem, rzutowym odbiciem pożądań i niezadowoleń człowieka, pociąga go ku sobie lub odpycha, budzi zachwyty lub oburzenie, koi lub niepokoi i przybiera postaci konstrukcji optymistycznych lub pesymistycznych.