166 przedmiot i zadanie. Im zaś wielostronniej pewna nauka bywa ustosunkowana do innych nauk bądź spółrzędnych, bądź pomocniczych lub takich, którym sama służy pomocą, tym trudniej bywa odpowiedzieć na to pytanie, gdyż względna stanowczość odpowiedzi zależy także od tego, czy te inne nauki uznają zgodnie wynikające z odpowiedzi rozgraniczenia przedmiotów i zadań. Filozofja do czasu, gdy była jeszcze równoznacznikiem systemu wiedzy, ogólnym na świat poglądem, a nawet za czasów, gdy niektóre nauki szczegółowe zaledwie się wyłaniały z tej mgławicy, miała zadanie łatwe z odpowiedzią, była bowiem samowładną panią w swoich włościach i naukom-wasalkom dyktowała prawa według swego zrozumienia. Zmieniła się jednak postać rzeczy, odkąd wydzieliło się tych nauk szczegółowych dużo i wydzielało się coraz więcej, a jednocześnie każda z nich coraz bardziej wyzwalała się w swojej gospodarce z pod wpływów jakiegoś z góry narzuconego regulaminu i coraz wyraźniej uświadamiała sobie swoją zależność od innych nauk szczegółowych. Wtedy narzuciło się filozofji poważne pytanie: czymże ma być sama, jeżeli ma pozostać w rzeszy nauk, jako niezbędna spółpracowniczka? Odpowiedź na to pytanie, jak się okazało, wymaga oznaczenia stosunku filozofji nie do paru tylko nauk szczegółowych, z któremiby ją bliższe wiązały stosunki, lecz do wszystkich bez wyjątku nauk, jeżeli miała w jakimkolwiek sensie zachować swój uniwersalny charakter. Innemi słowy, wypadło porachować się ze wszystkiemi naukami, które stały się samoistnemi lub do tego dążą przynajmniej. Wobec nieuniknionych warunków, podyktowanych przez spółczesny stan nauk, filozofja zaczęła się przepoczwarzać w nową postać w części przez wskrzeszanie najlepszych swoich tradycji naukowych, których w ciągu wieków nie brak