186 nologji antropomorficznej podstawić wyrażenia nietyle obrazowe, ile bardziej ścisłe i nie narzucające przyrodzie psychicznych własności człowieka. Zamiast: „dążenie wszechświata do równowagi możliwie stałej", powiedzmy wprost: „prawo możliwego w danych warunkach ustalania się równowagi"; zamiast: „obojętność i nieobojętność skutków wobec prawa przyczynowości", powiedzmy sobie: „zgodność skutków z prawem przyczynowości",—a wnet obraz się zmieni. Parafraza nasza pozostawia w obu przypadkach fakt, istotę rzeczy nietkniętą; usuwa tylko przenośnie psychiczne, bo w przyrodzie widzimy tylko fakt, że, ilekroć dany jest pewien układ sił w stanie nierównowagi, tylekroć w następnym momencie, lub w szeregu momentów, ten sam układ równoważy się i tym bardziej zbliża się do stanu równowagi stałej, im mniej jest przeszkód do tego w warunkach otoczenia; ale żadnej „dążności4* w znaczeniu mniej lub więcej świadomego popędu do znanego celu nie widzimy wcale. Podobnież znamy fakt, że zjawiska określone zawsze powstają, gdy są przyczyny po temu, i nigdy ich nie bywa, gdy przyczyn niema; ale wcale nie wiemy o tym, aby zasada przyczynowości była jakąś istotą czującą, dla której jedne rzeczy są nieobojętne, inne zaś obojętne: zasada przyczynowości jest to formuła, która orzeka, że wszystko, co istnieje, jest ściśle przyczynowo uwarunkowane. Z chwilą, gdy znika „nieobojętność", „dążenie", znika też i cel tego dążenia, który jest tylko naszym wyobrażeniem ostatecznego skutku, a tym samym znika i cała fantasmagorja. Pozostaje tylko pewien porządek zjawisk, pewne stale powtarzające się stosunki pomiędzy zjawiskami, które nauka symbolizuje w tak zwanych prawach przyrody.