Jeżeli więc robotnik pracuje godzin 12, wytwarza towaru za 10 złotych, a bierze 5 zł., — to znaczy, że fabrykant opłaca mu tylko 6 godzin pracy, — a przez drugie 6 godzin pracuje on już dla fabrykanta darmo. Pierwsze 6 godzin stanowią opłacaną pracę robotnika, drugie 6 godzin jest jego praca nieopłacana; z tej to nieopłaconej pracy robotnika, płynie właśnie cały zysk fabrykanta. Gdyby bowiem fabrykant opłacał i drugie 6 godzin, to jest, gdyby płacił robotnikowi za dwunastogodzinny dzień roboczy, nie 5, a 10 złotych, toby sam żadnego zysku nie miał. Jeżeliby robotnik pracował nie 12, lecz 14 godzin dziennie, to wytworzyłby towaru za 11 złotych przeszło i zysk fabrykanta odpowiednio do tego zwiększyłby się; zamiast 5 zł., miałby przeszło 6 zł. czystego zysku. Tak więc zysk fabrykanta powstaje z nieopłaconej pracy robotnika, a im dłużej ta praca nieopłacona przeciąga się, tem większym staje się zysk jego. Innemi słowy: im dłuższy jest dzień roboczy każdego robotnika, tem bardziej rośnie je-go kapitał i bogactwo. Oto dlaczego fabrykantom tak bardzo chodzi o przedłużenie dnia roboczego. * Fabrykant goni tylko za zyskiem pieniężnym. Zysk ten stał się dla niego bóstwem, stał się jedynym celem w życiu, za obrębem którego mało go co obchodzi. Kpi on sobie w głębi duszy ze wszystkich praw moralnych. Duszą całą zaprzedany kapitałowi, gotów jest użyć wszystkich naj-nikczemniejszych nawet środków, aby tylko kapitał powiększyć. Niema podłości, przed którąby się cofnął, jeżeli wie tylko, że ta podłość zysk mu przyniesie. Mając spryt i władzę w swem ręku, mając nawet na swe usługi prawa krajowe i policję, — doprowadził fabrykant wyzysk pracy robotników do niebywałych, nieludzkich rozmiarów. Nawet kobiety i dzieci małe zaprzągł do ciężkiej pracy fabrycznej, nie zwracając wcale uwagi na to, że od tej pracy dzieci nędznieją, chudną i głupieją zupełnie, a nawet wymię 46