rolnictwie i upowszechnianie książek, podnieść wiedzę gospodarską swoich członków. Tym sposobem spółka uczyni ziemię naszą wydatniejszą, gospodarstwa nasze bogatszemi, a zarazem nauczy nas wspólności, która jest największą siłą i podstawą dobrobytu. Stowarzyszenie spożywcze będzie mogło objąć wszystkich mieszkańców paraf ji, gospodarzy i robotników, kobiety i mężczyzn. Zamiast żeby każdy kupował oddzielnie u sklepikarza lub na targu to co mu potrzeba, mydło, naftę, krupy, obuwie, płótno, odzież, cukier, kawę i t. d., wszystko to stowarzyszenie kupuje hurtem do własnego sklepu, a ponieważ kupują hurtem, kupuje taniej i w lepszym gatunku. Członkowie stowarzyszenia przychodzą do swego sklepu i kupują tam co im potrzeba za gotówkę, po cenie takiej samej jak i u kupca. Tym sposobem stowarzyszenie ma zysk bo kupuje taniej a sprzedaje drożej, ma ten sam zysk co ma kupiec. Zysk ten należy do wszystkich członków, i według ich woli, może być albo podzielony między nimi, albo też, co jest daleko korzystniejsze, pozostawiony jako kapitał wspólny wszystkich stowarzyszonych. Ten kapitał wspólny stowarzyszenie może przeznaczyć na różne cele; może z niego uczynić fundusz pomocy wzajemnej ratujący ludzi podczas choroby, bezrobocia, klęski jakiej lub głodu na przednówku. Może przeznaczyć go na utrzymywanie szkoły, szpitala lub ochrony dla dzieci. Może także użyć na zakładanie innych sklepów lub warsztatów własnych, a nawet na kupno własnego wspólnego folwarku. Korzyści zatem jakie dają stowarzyszenia spożywcze, mające swe własne sklepy, są rozliczne i ogromne: wszystko co się kupuje jest w dobrym gatunku a nie fałszowane, jak to bywa najczęściej po sklepikach; jest umiarkowanej ceny, bo sami siebie ludzie nie będą oszukiwać i wyzyskiwać; a co najważniejsze, że zysk jednego lub kilku kupców, staje się własnością kupujących, własnością członków stowarzyszenia, i może być użyty na co się im podoba. A taki wspólny kapitał, powstający z niczego prawie, bo tylko z kupowania potrzebnych rzeczy, to nie byle co dla wiejskiej ludności, która często bardzo niema z czego oszczędzać i zostaje zupełnie bezradna, gdy nadchodzi klęska powodzi, nieurodzaju lub pożaru. Stowarzyszenie pożyczkowo-oszczędnoś-c i o w e służyć także powinno dla wszystkich. — Kasa taka przyjmuje wszelkie choćby najmniejsze oszczędności, płacąc pewien usta 260