między robotnikami i chcąc im się przypodobać — wydał prawo fabryczne. Prawo samo było by jeszcze niezłem, gdyby nie to, że opiekę nad robotnikami i nadzór nad wykonywaniem tego prawa rząd oddał w ręce czynowników - inspektorów, czyhających tylko na łapówki od fabrykantów, oraz komisyj, w których zasiadają nie robotnicy, lecz fabrykanci i żandarmi. Tacy opiekunowie, nie wybierani przez robotników i nie odpowiedzialni przed nimi za swe czynności, najlepsze prawo fabryczne potrafią zapaskudzić. Zdobycie tego, nawet tak niedostatecznego i źle wykonywanego, prawa sobie tylko zawdzięczamy, naszej agitacji i wytrwałości. Oprócz tego wszystkiego następstwem świąt majowych jest jeszcze i to, że w przyszłości możemy otrzymać prawne ograniczenie dnia roboczego. Wspaniały obchód święta majowego w Łodzi zmusił fabrykantów łódzkich do skrócenia dnia roboczego u siebie, ale wkrótce opatrzyli się oni, że nie będą mogli ciągnąć takich zysków, jak dawniej, jeżeli w innych fabrykach nie będzie on również skrócony. Więc wysłali do rządu projekt pewnego skrócenia dnia roboczego we wszystkich fabrykach i zakładach przemysłowych. Zatwierdzenie tego projektu da nam ważne korzyści, ale nastąpić może tylko wtedy, gdy dalszem świętowaniem swego święta robotniczego wykażemy, że dotychczasowe ustępstwa, wywalczone przez nas na rządzie i fabrykantach, nie zadowoliły naszych wymagań, że dalej będziemy żądać skrócenia dnia roboczego, podwyższenia zarobków, lepszych praw fabrycznych. Święto majowe jest naszym iawnym protestem przeciwko obecnym porządkom. Porzucając w dniu tym robotę, wykazujemy, że dalej walczyć będziemy o lepszą dolę dla siebie. A rząd i fabrykanci, widząc w dniu tym, żeśmy coraz silniejsi, liczniejsi i bardziej świadomi, będą musieli ustąpić nam jeszcze więceji. * *        * Tak więc walka pomiędzy klasą pracującą a rządami i kapitalistami wre w całym ucywilizowanym świecie. W krajach, które mają rządy własne i wolą ludu ograniczone, robotnicy wiele już wywalczyli dla siebie. My zaś zdobyliśmy zna 243