my większej płacy i krótszego dnia roboczego. To tak samo, jak gdybyśmy im głośno, całą masą mówili: chcemy mieć 8 godzin pracy dziennej i podwyższenie zarobków. A gdy rząd zobaczy, że setki tysięcy robotników, domagają się tego solidarnie, prędzej czy później będzie musiał uczynić zadość naszym żądaniom, będzie zmuszony wydać prawo, które zabroni fabrykantom płacić mniej, niż 8 rubli tygodniowo i zatrzymywać robotników dłużej w fabryce, niż 8 godzin na dobę. Tego właśnie musimy dopiąć. Że to jest możliwe, na to mamy dowody w innych krajach. Tak np. amerykańscy robotnicy wymogli na rządzie, że wydał prawo ograniczające dzień roboczy do 8 godzin. Rząd austrjacki skutkiem energicznych żądań robotników, ograniczył dzień roboczy do 11 godzin (przedtem bywał po 15 godzin), tak samo niemiecki, francuski i belgijski rządy ostatnimi czasy powydawały prawa, przynoszące znaczne ulgi w pracy robotników, a zrobiły to nie dobrowolnie, lecz zmuszone zbiorowem żądaniem robotników. Podobnież i rząd moskiewski niedawno wydał prawo fabryczne, dające pewne korzyści robotnikom, jak np. ochrona pracy kobiet i dzieci przed zbytnim wyzyskiem fabrykantów, zabronienie wydalania robotników bez uprzedzenia o tem i t. p. Lecz mocno by się łudził ten, kto by sądził, że prawo z dobrego serca wydane zostało. Bynajmniej! Rząd moskiewski dowiedział się o tem, że między robotnikami coraz większe powstają szemrania na dzisiejszy porządek, na wyzysk fabrykantów, że coraz bardziej przystają robotnicy do socjalizmu i skutkiem tego bojąc się większego ruchu między robotnikami i chcąc im się przypodobać — wydał to prawo i naznaczył inspektorów, niby to opiekunów robotniczych. Marne to jednak prawo! Ani nam dnia roboczego nie skraca, ani płacy nie podwyższa; marna ta opieka inspektorów, kiedy fabrykanci jak dawniej, tak i teraz oszukują nas i krzywdzą. Nas to wszystko nie zadawala! My chcemy teraz, żeby rząd wydał takie prawo, któreby zabroniło fabrykantom płacić mniej niż 8 rubli tygodniowo i zatrzymywać dłużej w fabryce, niż 8 godzin na dobę. Tego właśnie żądać będziemy w dniu pierwszego Maja, a żądania te okażemy, gdy porzucimy robotę. 204