trzymać przy sobie, w razie nieurodzaju karmić nawet; do przemysłu ta forma wyzysku nie nadawała się zupełnie. Tak więc — prawa feodalne, wynikające z poddaństwa ziemi chłopskiej — czynszu, danin, opłat, pańsz czyzn — były teraz pozbawione konieczn oś ci społe cznej — istniały tylko jako specjalna korzyść i interes z przyzwyczajenia feodałów, bojących się stracić prawa dla nieznanej nowości   2)      Prawo opłaty od towaru przywiezionego na jarmark w dobrach pana. Jak było brać fracht przemocą feodała nad kupcem. 3)      Monopol w sprzedaży wina i t. p. Dawniej — gdy sprzedaż wina zamykała się w jednej tylko okolicy — rynek ograniczył się do kilku miasteczek — był bardzo mały — pierwszeństwo w sprzedaży miało dla feodała rzeczywiste znaczenie korzystne — teraz zaś wobec roszerzenia się rynku traci to znaczenie — nabywców bowiem jest poddostatkiem na rynku światowym—monopol stał się dla interesu pieniężnego feodała zbytecznym — zaś dla drobnych producentów pozostał nieznośnym ciężarem. 4)      Monopol cechowy — konieczny dawniej przy naturalnej gospodarce jako gwarancja dobroci wytworów — zbędny przy towarowej zaś, gdy produkuje się głównie na sprzedaż dla spożywców dalekich krajów. PRZYPISY AUTORA (do rozdziału V). Wpływ kościoła na etykę. Nauka etyczna kościoła — wszędzie stara się miłość dla ludzi zastąpić miłością Boga. Dobre uczynki czynią się nie dla ulżenia cierpień ludzkich — lecz dla miłości Chrystusa. Jałmużnę nie daje się dla ubogich lecz dla Chrystusa. Św. Augustyn mówi: „Dawajcie więc waszemu bratu który potrzebuje; lecz jakiemu bratu? Chrystusowi". Wszędzie miłość dla Chrystusa wypiera miłość człowieka. Stąd też najpotężniejsi rozdający jałmużnę itd. mogli z czystem sumieniem ciemiężyć poddanych, torturować więźniów itd. Stąd także pochodzi, że — gdy interes religji tego wymaga — ludzie z entuzjazmem religijnym męczą heretyków, palą, więżą, mordują całe rodziny. Jako fakt — chociażby rzeź Albigensów. Te przytłumienie wartości „człowieka" — czystego humanizmu ma zresztą sprzyjający grunt uczuciowy duszy ludzkiej, brak potrzeby uczuć społecznych — brak społecznej podstawy dla humanizmu. Dobroczynność jako taka zasadza się 458