kawałka chleba, złóżcie się i kupcie mu, to moja rada. O! nie tylko moja, wszyscy ludzie rozumni tak radzą tak czynią. Zresztą jestem pewny, że i wy to uznacie, bracia, za słuszne, za dobre, za sprawiedliwe". W tych bardzo jeszcze naiwnie i dziecięco sformułowanych postulatach i ideach widzimy początek wszystkich późniejszych pomysłów Abramowskiego, zmierzających do rewolucjonizowania moralnego, szerzenia zasad solidarności i braterstwa. Pomysł to najbardziej samodzielny, najwcześniejszy — oś, możnaby rzec, wszystkich późniejszych doskonalszych koncepcyj. Od gospód chrześcijańskich, poprzez kasy oporu, koła etyków, komuny, związki przyjaźni, kooperację snuje się ta sama nić przewodnia, zasadnicza myśl Edwarda — nowej moralności, nowego człowieka, Abramowski samodzielnie dochodzi do tych koncepcyj społecznych własnych i próbuje te idee sam propagować w kołach najbliższych. Terenem jest maleńka kawiarenka przy ul. Marszałkowskiej, do której znosi kupowane przez siebie książki i, zostawiając je na stole, prosi, aby właścicielka pomagała w tym kolportażu wśród swej klijenteli, składającej się przeważnie z robotników, a gdy ta utyskuje, że książki kradną — uspokaja ją: "niech kradną, a niech czytają". W nieco późniejszym okresie u 16-letniego chłopca rozpoczyna się proces dalszego przeobrażania pojęć, zaczynają się stopniowo kształtować poglądy radykalno-społeczne. Świat radykalny ówczesny miał dla młodych umysłów powab niezwykły. Atmosfera czasu oddziaływała potężnie na umysły wrażliwsze: ruchy rewolucyjne w Rosji, potężniejący ruch robotniczy w Polsce, represje i gwałty rządu, bohaterstwo męczenników rewolucji, wielkość celów i ideałów — wszystko zdradzało budzenie się nowej potęgi, która stawała do walki w państwie „kmuta" na całym obszarze „od Niemna aż do Chiwy" i porywała i pociągała młode umysły i serca. Nowe nadzieje rozbłysły w mrocznej niemocy dotychczasowej. Powiew walki jest wielkiej siły. Pociąga i popycha w świat nowy. Edward pod wpływem tych mocnych przeżyć od świata marzeń przechodzi w sferę czynu. Przez Konopnicką poznaje braci Pławińskich, przez Zyg. Pietkiewicza wielu wybitnych członków pierwszego Proletarjatu: Bohu-szewiczównę, Mancewicza, Stefanowskiego, Antoniego Wiśniewskiego (szpieg póniejszy). Probuje dostać się do partji, lecz go nie chcą przyjąć dla młodocianego wieku i wyglądu. Życie konspiracyjne jest dla Abramowskiego objawieniem. Żywy jego umysł pragnął zbadać i przeniknąć wszystkie tajniki nowego świata. Starsi działacze jak Mancewicz, Bohuszewiczówna niechętnie widzieli jego ciekawość. Raził ich młodociany wygląd nowego adepta i obawiali się ujawniać przed nim swe tajemnice. To jeszcze bardziej podniecało młodego chłopca i pchało w świat spiskowy. Z tego też czasu datuje się jego przezwisko w kołach Prołetarjat XV