— 82 — nego, gdy na to ciało składają się nie tylko ciała ludzkie, ale właśnie wszystkie narzędzia, oczywiście nie wyłączając motorów mechanicznych i najbardziej skomplikowanych machin*), gdzież więc tajemnica większej produkcyjności społeczeństw najbardziej rozwiniętych? W potędze sumy ich dusz. Potęga ta wspiera się na narzędziach materyalnych, odrzucalnych, któremi, przy drobnym stosunkowo udziale wysiłków fizycznych cielesnych, osobniki ludzkie przeobrażają wedle swej woli przyrodę czystą w bogactwo swoje materyalne. Rozporządzając lepiej rozwiniętemi i liczniejszemi narzędziami, naród włada doskonalszem i potęzniejszem ciałem, które sobie zbudował. Zaprzęga on większą ilość sił martwych do służenia sobie. Mówiąc krótko, ludzie i narody w chwili działania twórczego literalnie ożywiają swym duchem pewną ilość materyi obcej, zewnętrznej oraz pewną ilość sił zewnętrznych i czynią z nich realne uzupełnienie swego żywego ciała, posłuszne skinieniom duszy. Każdy osobnik ludzki moie wprawiać w działanie rozumem swoim za pośrednictwem organów swego ciała pewną ilość i jakość t. zw. martwych sił przyrody, ilość i jakość zależną całkowicie od jakości jego władz duchowych. W ten sposób w machinie, (zbudowanej przez ludzi), działa wcale nic „praca ludzka" siłami przyrody zewnętrznej (np. motoru i palącego się węgla pod kotłem parowym), ale wprost dusza ludzka (więc rozum *) Realne bogactwo duchowe jest związane z realnem bogactwem materyalnem w jedną realną całość. (Teorya czł. XX, s. 144).