ROZDZIAŁ XIV. 95 nych prostaków, z osobników fizycznie podatnych do najrozmaitszych ukształtowań, ludzi o tysiącznych odmianach duchowych. Gdy nie ulega wątpliwości, ze przyczyną tak rażącej różnicy psychicznej między człowiekiem, a zwierzętami jest głównie odwieczna łączność psychiczna ludzi i dziedziczność, przekazującą potomstwu uzdolnienia psychiczne nawet wówczas, gdy nie cała masa mózgu funkcyonowała w rodzicu, to możemy najprościej i najgruntowniej scharakteryzować tę różnicę, nazywajac poznanie ludzkie światem interpsychicznym, zwierzęce zaś światem tylko psychicznym. Jeślibyśmy zaś chcieli najzwięźlej i najdosadniej odróżnić jestestwa (organizmy), miewające niejednakową „psyche" w obrębie rodu, to nie możnaby tego lepiej uczynić, jak nazywając „interpsyche" każdego takiego osobnika duszą i konsekwentnie odmawiając zwierzętom takiej duszy otwartej i nieograniczonej cielesnością. W istocie, duszy, nie będącej wytworem czy podmiotową stroną funkcyi organizmu samego przez się, może być i bywa w jednym osobniku ludzkim mniej, w drugim więcej; również i jakość, t. j. proporcya jej składników oraz to, co nazywamy wiadomościami, bywają najrozmaitsze, jak to wybornie wyraża mowa nasza, gdy rozróżniamy osobniki małoduszne, wielkoduszne, dusze pospolite, ubogie, nikczemne, piękne, wzniosłe, bogate i t. d., gdy wiemy dobrze, iż można „budzić duszę", rozwijać, paczyć, wznosić i t. d. Duszą bowiem ludzką jest nie aparat psy chiczny, zdolny do działania, lecz to tylko, co na tym aparacie wygrane zostało w ciągu żywota osobniczego przez otoczenie ludzkie. Przez to zaś właśnie, że dusze zwierzęce