ROZDZIAŁ VII. VII. Różnica między mową ludzką a zwierzęcą. Wobec pierwszorzędnej ważności, jaką przypisujemy mowie ludzkiej, mianowicie wobec twierdzenia, że ona jest prawdziwym łącznikiem społecznym i niezbędnym warunkiem człowieczeństwa, społeczeństwa i cywilizacyi, należy zbadać i określić dokładnie, czem ona się różni od sygnalizacyi zwierzęcej, która nie stanowi łącznika. Chociaż bowiem obie są wibracyą, nie mogą jui być praktycznie tem samem, jeśli nasze wywody o łączniku są słuszne. Jakoż rzeczywiście nie są tem samem. Stwierdziliśmy dopiero, ze mowa różni się większem urozmaiceniem sygnałów. Samo jednak urozmaicenie nie tłumaczy dostatecznie faktu, ie sygnalizacya tu jest łącznikiem o specyalnych warunkach, tam zaś nim nie jest. Musimy odkryć jeszcze inną cechę sygnalizacyi ludzkiej, cechę, któraby poniekąd była warunkiem jej o wiele większego urozmaicenia. Nie potrzebujemy, na szczęście, czynić odkryć, aby wykazać, ie mowa ludzka jest zgoła czemś innem nii zwierzęca. Wystarczy zuiytkowanie spostrzeień oddawna znanych, a jeżeli nie doprowadziły one wcześniej do wykreślenia ścisłej linii demarkacyjnej między obu pokrewnemi, a tak róinemi zjawiskami, stało się to dla tego, ie przed powstaniem pojęcia realnej całości D krążono