ROZDZIAŁ XLI. 303 XLI. Pojemność psychiczna człowieka i zwierzęcia. Pewnego razu, gdym się zastanawiał nad odmiennością bogatej psychiki ludzkiej od ubogiej zwierzęcej i gdym próżno usiłował wyjaśnić sobie tę różnicę różnicą między mózgami ludzkim i zwierzęcym, uderzyła mię nagle myśl, ze mózg ludzki jest stanowczo o wiele za mały w stosunku do ogromu funkcyi, które spełnia u wielu ludzi, a mógłby spełniać u każdego zdrowego człowieka. Przyszło mi wtedy na myśl, ze gdyby objętość mózgu miała zostawać rzeczywiście w prostym stosunku do obfitości pojęć, które mogą się tworzyć w mózgu ludzkim, a nie tworzą w żadnym zwierzęcym, (nawet daleko obszerniejszym), — to zgodnie z teoryą ewolucyi należałoby się spodziewać u człowieka mozgu tak wielkiego, a więc i głowy tak wielkiej, że grzbiet ludzki dźwigałby ją z trudnością. A tymczasem przewaga wielkości jest tak nieznaczną! Dysproporcya między tem narzędziem, a funkcyą, tak bije w oczy, ze pojąć trudno dla czego, jeżeli juz nie kto inny, to przynajmniej ewolucyoniści nie zainteresowali się tym faktem, sprzecznym z ich teoryą. Również i to wydało mi się niezgodnem z teoryą ewolucyi, ze ludzie tak bardzo różnią się między sobą pod względem obfitości pojęć, pod względem potencyalnym psychologicznie. Gdyby człowiek był dziełem prostej ewolucyi, powinnibyśmy mieć psychikę jeżeli nie równą jakościowo, to przynajmniej