ROZDZIAŁ III. 21 Podział czynności? ależ to jest skutek, nie zaś przy czyna współżycia i współdziałania. Więc i tu, choć niby wszystko łatwiej obserwować, niżeli w komórce, mnóstwo jest wątpliwości, mnóstwo niewiadomych, a zasada współżycia komórek w organizmie jest ciemna. I tu życie nie zdradziło swej tajemnicy. Wiadomości nasze pełniejsze są od wiadomości o komórce przez to tylko, ze gdy tam nie znamy zgoła elementów biologicznych i domyślamy się tylko ich istnienia,—tu, w organizmie wiemy, ze życie wielkiej całości opiera się na życiu komórek, czyli mniejszych całości, nie zaś na zagadce, jak w komórce. W teoryi cywilizacyi przybyła nam jeszcze jedna postać życia, trzykroć złożona, mianowicie realność D. Jej elementami są już całkowite organizmy (ludzie), a składnikami dopełniającemi ich wytwory. Oczywiście, można i trzeba nawet jeszcze powątpiewać, czy cywilizacya, jak ją sformułowałem, jest naprawdę utworem „żywym", czy tez może tylko sui generis mechanizmem albo nawet wprost agregatem, ale, muszę wyznać, ze w rozstrzyganiu tej wątpliwości, choć tu chodzi o „życie", nie udzieliłbym biologom głosu ani decydującego ani orjentującego. Kompetencyi w tej obcej dla nich i dotychczas obojętnej zgoła i niebadanej sferze pozbawia ich nieznajomość podstawy i istoty, a dodałbym jeszcze i granic życia na ich własnym terenie, w komórce i organizmie. Gdyby tez biolog chciał utrzymywać, źe cywilizacya może być tylko systemem mechanicznym i niczem więcej, lub prostem skupieniem elementów wcale nie scalonych, to wyrok jego uznalibyśmy za przedwczesny, bo oparty na zbyt wązkiej podstawie względnej znajomości jednego tylko mechanizmu iywego, mianowicie organizmu. Co