ROZDZIAŁ II. utwory, złożone z niezmiernej ilości składników drobniejszych, których istnienie sami przypuszczają. Zachodzi pytanie, czy są szanse, aby te elementy, dziś niewidzialne, stały się widzialnemi z udoskonaleniem mikroskopów? Niestety—szans tych niema. Mikroskop doszedł juz do ostatniej granicy doskonałości i nie ukazał nam tego, co trzeba widzieć, aby naprawdę podpatrzeć życie. Jak drobne muszą być podstawowe składniki morfologiczne komórki, o tem łatwo się przekonamy, gdy wspomnimy, ze niektóre mikroby, z których każdy jest bardzo obszernym systemem żywym, usuwają się z pod zwykłej obserwacyi mikroskopowej. Mikroby np. zarazy płucnej bydła, przy najlepszych warunkach dostrzegania, przedstawiają się tylko jako punkciki świetlne (Cotton i Mouton), a więc należą do objektów ultramikroskopowych. Ponieważ elementy biologiczne mikroba muszą być bardzo znacznie mniejsze od samego mikroba — przeto tembardziej nie możemy ich widzieć pod mikroskopem. Ponieważ zaś i w zwykłej komórce, o wiele większej od bakteryi nie widzimy elementów biologicznych, tylko ich skupienia, przeto granica ich widzialności w bakteryi odsuwa się nam o kilkaset razy głębiej od widzialności samej bakteryi, a zapewne niemal tak samo i w zwykłej dużej komórce, w której te elementy prawdopodobnie nie mogą być o wiele większe od elementów bakteryi. Należą więc i jedne i drugie do objektów, lezących daleko poniżej granicy widzialności. Tak jest dziś, lecz może jutro staną się one widzialnemi? Otóż nie trzeba się łudzić, one pozostaną dla nas na zawsze niedostrzegalnemi. Z badań nad światłem wiadomo, że nie można marzyć o rozpoznaniu przedmiotów mniejszych od długości jednej fali światła3). 1) Dokładnie odróżniać przy pomocy narządzi optycznych