ROZDZIAŁ XXI. nić z całą jasnością podstaw, czy źródła z których wola ludzka wpływa. Wolę nazywa się bardzo złoźonem zjawiskiem duchowem, bada się jej skomplikowane przejawy, ale najlepszy dowód niemocy u podstaw mamy w okoliczności, ze jedni właściwej woli u zwierząt nie uznają, inni sądzą, że i zwierzęta, a przynajmniej „wyższe", obdarzone są wolą. Po wszystkiem, co było powiedziane o myśli i mowie, łatwo się domyśleć, ze geneza woli ludzkiej daje się już dokładnie określić, skutkiem czego można także rozstrzygnąć z dostateczną pewnością kwestyę woli u zwierząt. Sprawa tak się przedstawia, że jeżeli istnienie woli stwierdzamy u człowieka, to musimy ją przyznać zwierzętom, tylko trzeba powiedzieć, że wola zwierzęcia ma się tak do ludzkiej, jak poznanie zwierzęcia do ludzkiego. Musimy orzec, ze wola ludzka jest zjawiskiem o tyle bardziej złożonem od zwierzecej, o ile myślenie ludzkie od myślenia zwierzęcego. Wszystko też, cośmy mówili o społecznym charakterze myśli ludzkiej — musi być zastosowane do woli ludzkiej. Jest to zjawisko społeczne, bynajmniej zaś nie osobnicze i organiczne, a w takim razie jedynie wolę zwierzęcą będzie można uważać za zjawisko organiczne, płynące wyłącznie z osobniczej organizacyi, opartej jedynie na dziedziczności fizyologicznej. Wolę zwierząt przyjęto przeważnie nazywać popędem, nie tylko dla odróżnienia od ludzkiej, ale jeszcze dla tego, źe nie uważano jej za coś, jakościowo identycznego z ludzką. Lecz wątpię, czy to jest zgodne z faktami. Proszę, niech mi kto nazwie popędem akt postanowienia konia, gdy „nieczuły" na najsroższe smagania woźnicy, zatnie się i nie chce ruszyć z miejsca ciężaru nad siły, który jednak ciągnął przez czas pewien cierpliwie. W przezwyciężeniu dotkliwych cierpień dla dopięcia swego celu (mniejsza jak go na domysł sformujemy) widnieje coś więcej, niż popęd, widnieje postanowienie (Entsch-