roku), — powiada Moraczewski — niesłychane wrażenie sprawiło małe pisemko pod tytułem Słowo Boże, które lud księstwa Poznańskiego, czytać umiejący, uznał prawie za słowo wprost z nieba wyrzeczone; ciągle odpisywał i nawet z pamięci powtarzał" 97). Były to Boże Słowa do Ludu Polskiego, drukowane w Paryżu w końcu 1846 r., powiększone rycinami wyobrażającemi potrójne męczeństwo Polski, na męczennikach: Konarskim, Wiśniowskim i Bogusławskim, przez trzech wrogów rozbiorców dokonane. W gorących słowach wzywały one do wytrwania w ciężkiej walce... Wytrwaj, mój Ludu! już Twój ranek świta, Powstań do życia! już się rozjaśniło; Już z grzechów Twoich ziemia Twa obmyta, I będzie w końcu co w początku było. 0! wszystkim Ludom pójdziesz Polsko przodem! Bo wielkie czucie łono Twe rozgrzeje; A Twa się cnota po świecie rozleje. Jak się krew Twoja po świecie rozlała! Wytrwaj! a staniesz potężna i cała! Wytrwaj, a staniesz, staniesz Ludu dzielny, Z młodzieńczą siłą, i w szacie weselnej, W ziemicy ojców od morza do morza. 97) Str, 35. Pamiętnik. 210