73 najstarszemu Józefowi dopomógł do otrzymania po sobie województwa płockiego, Franciszka starostę rypińskiego, posunął na kasztelanią ciechanowską, Jana wy-kierował na kuchmistrza w. litewskiego i posła do Turcyi, Michałowi wyjednał kasztelanią rypińską a Ignacemu starostwo złotoryjskie. Drugiego z porządku syna, naszego Gabryela przeznaczył do stanu duchownego, do którego tenże żadnego nie czuł w sobie powołania, lecz ulegając woli rodzicielskiej, przy wrodzonych zdolnościach rączo się zabrał do nauki. Ukończywszy akademią krakowską, udał się na wyższe studya teologiczne i prawa kanonicznego do Rzymu, zkąd powróciwszy, w akademii krakowskiej poddał się egzaminom i uzyskał stopień doktora obojga prawa 1). Ojciec szczęśliwy z zakończenia nauk syna, zaczął zabiegać dla niego o protekcyą osób wpływowych u dworu i o chleb duchowny. Za jego głównie staraniem młody Gabryel będący dopiero akolitą uzyskał kanonią gnieźnieńską fundi Kołaty opróżnioną przez śmierć Michała Kobierzyckiego, na którą dnia 28 Kwietnia roku 1742, mając lat 23, został installowany2). Kiedy się wyświęcił na kapłana, niewiadomo, ale to jest rzeczą pewną, że będąc już kanonikiem gnieźnieńskim, z przywdzianiem sukni duchownej się nie kwapił, chodząc według ówczesnej mody i zwyczaju w ubiorze francuzkim. Na usilne zabiegi i prośby ojca przyjął go do boku swego Michał Czartoryski, kanclerz w. litewski dla oswojenia go z trybem spraw publicznych. Przy wrodzonych rzadkich zdolnościach, niepospolitej bystrości i niepośledniej nauce nie trudno było młodemu Po-doskiemu w krótkim czasie poznać dokładnie cały bieg spraw kanclerskich, które ku niemałemu zadowoleniu kanclerza często w jego imieniu załatwiał. Polecony przez tegoż Briihlowi, wszechwładnemu naówczas ministrowi, umiał mu się podobać tak dalece, że go przeznaczył za kanclerza dla królewiczów: Ksawerego, Karola, Klemensa i Alberta. Urząd ten zaszczytny wprowadził go na dwór królewski i podał mu sposobność do zapoznania się bliższego z osobami wpły-wowemi z otoczenia króla i pierwszego jego ministra. W tym właśnie czasie Bruhl uzyskał od króla starostwo spiskie i potrzebował zdatnego i obrotnego człowieka, któryby mu toż starostwo urządził, zagospodarował i dochody z niego należyte wyciągał. Poznawszy dobrze zręczność i biegłość Podoskiego, jego wybrał do przeprowadzenia tego trudnego zadania, z którego się należycie wywiązał, a chcąc się przypodobać ministrowi protestanckiemu, zniósł tam istniejące dotąd ograniczenie licznie po miastach osiadłych kupców i rzemieślników innowierczych, którym nie było wolno publicznie odprawiać nabożeństwa, nadał im zupełną swobodę wyznania, a nawet sam kilka kościołów dla nich zbudować kazał, przez co daleko jeszcze liczniejsze osiadanie ludności dysydenckiej w starostwie rzeczo-nem spowodował, a tem samem dobrobyt jego i dochody ministra znacznie powiększył. Przez to Podoski niesłychanie sobie Bruhla zobowiązał, a nie długo 1) Powyższe szczegóły wyjęte są z panegiryka Andrzeja Kantego Śleczkowskiego: Agnus Podoscianus Warszawa 1767. — 2) Acta decr. Capit. Gnesn. XX, 50b. — Liber installat. D, 288b sqq. Tom T.   10