255 i Francyą, powrócił po dwóch latach z bogatym zasobem nowych wiadomości, spostrzeżeń i doświadczenia do przyszłego jego zawodu wielce potrzebnych.1) Po śmierci Antoniego Bończy Miaskowskiego postąpił na mocy prowizyi apostolskiej na prałaturę scholastyka poznańskiego fundi Wowino zwaną, którą objął kanonicznie w posiadanie dnia 16 lipca roku 1787. Posiadając w wysokim stopniu zaufanie kapituły poznańskiej", obrany był przez nią jednomyślnie na trybunał koronny delegatem, na której to funkcyi ku powszechnemu sprawił się za-dowolnieniu.2) Właśnie podczas smutnych przewrotów politycznych w Polsce, po drugim nieszczęsnym jej rozbiorze i ustanowieniu tak nazwanych Prus południowych, do których odpadła archidyecezya gnieźnieńska i dyecezya poznańska, umarł w czerwcu roku 1793 biskup poznański, Antoni Onufry Okęcki. Król pruski Fryderyk Wilhelm pragnąc odpowiedzieć powszechnemu życzeniu Wielkopolan świeżo pod berło swe zagarniętych, aby Raczyński zasiadł na stolicy poznańskiej, z obozu pod Durchheim przesłał mu nominacyą z dnia 5 sierpia roku tegoż, zawiadamiając o tem równocześnie kapitułę poznańską, która ucieszona nią wielce, gdyż znała najdokładniej cnoty, zdolności i zasługi nominata, na dniu 26 tegoż miesiąca i roku jednomyślnie pasterzem go swoim obrała.3) Zatwierdzony chętnie przez papieża Klemensa XIV dnia 10 października 1793,4) i w miesiąc później, dnia 9 listopada r. 1794 w Wschowie konsekrowany,5) dnia 17 tegoż miesiąca objął rządy dyecezyi przez prokuratora swego Franciszka Ksawerego hr. z Wierzbna Rydzyńskiego, biskupa nilipolitańskiego, sufragana i archidyakona poznańskiego.8) Odtąd rozpoczęło się dla zacnego biskupa pasmo ciężkich trudów, mozolnych prac, dolegliwych zgryzot i nieustannej walki w obronie Kościoła, w owych nader smutnych dla niego czasach, tem dolegliwsze i boleśniejsze, że najistotniejsze jego prawa, wiekami uświęcone zbawienne instytucye, swobody i wolności, oraz nienaruszalna na mocy boskiego prawa własność i świetność przez lat blisko tysiąc zgotowywana w oczach jego w niwecz się obracały, a jego najrzetelniejsze zabiegi, najusilniejsze prace, aby temu straszliwemu prądowi zniszczenia stawić zaporę, o namiętności ludzkie po największej części się rozbijały. Ta walka trwała prawie bezustannie w czasie jego biskupstwa na stolicy poznańskiej i gnieźnieńskiej przez ćwierć wieku blisko, aż do roku 1818. Osiadłszy w Ciążeniu, dla zaburzeń politycznych w kraju, nie mógł mimo najszczerszych chęci objąć osobiście w posiadanie stolicy swojej biskupiej przez dwa lata blisko. Dopiero dnia 17 października roku 1796 po pierwszy raz do niej zawitał, odstąpiwszy z podziwienia godną skromnością i pokorą od zwyczajnych przy podobnych okazyach wystawności i owacyi. W dniu tym bowiem zajechał prawie incognito do katedry, a wysłuchawszy mszy ś. w kaplicy ś. Krzyża, udał się do kapitularza, gdzie go w imieniu kapituły witał piękną mową dziekan jej i prezes ówczesny ks. Rogaliński, na którą z namaszczeniem odpo 1) Krótki rys życia Bacz. str. 8. 9. — 2) Acta decr. Capit. Gnesn. XXIX ad a. 1823. — 3) Acta decr. Capit. Posnan. ad a. 1893 d. 26 Augusti f. 4. — 4) Tamże f. 4. — 5) Tamże ad a. 1794 f. 11. — 6) Tamże f. 14.