86 w Poznaniu, a dla zaprawienia go w pobożności i skromności, tudzież dla większego bezpieczeństwa umieściła go w klasztorze tamtejszym 00. Bernardynów1) Gdy podrósł i władze umysłowe dostatecznie rozwinął, wysłała go matka na dalsze nauki do Niemiec i Włoch, przydawszy mu za mentora, przewodnika i towarzysza zacnego i uczonego męża, Jana z Zalesia Bajkowskiego, kanonika, późniejszego sufragana poznańskiego. Powróciwszy do kraju około roku 1630 z niemałym zasobem nauki, doświadczenia i pięknych przymiotów, które mu serca wszystkich jednały, obrał sobie stan duchowny, do którego od dzieciństwa wielką okazywał ochotę i jako kleryk mniejszych święceń dostał się na dwór króla Zygmunta III, który go w poczet sekretarzów swoich zaliczył. Zajmowali naówczas przy boku królewskim najpierwsze w kraju godności i urzędy bliscy krewni Wacława, jako to: Wacław Leszczyński, kanclerz w. koronny, Mikołaj z Podhajec Wolski marszałek w. koronny i Łukasz Opaliński, marszałek królewski, pod którymi wprawiał się do publicznego zawodu, a za ich wpływem spodziewać się mógł szybkich w dostojeństwach kościelnych i świeckich promocyi. Jednakże za życia króla Zygmuta nie doczekał się żadnego wyniesienia, tak dalece, że na dworze królewskim z majątku rodzicielskiego utrzymywać się musiał.8) Dopiero za panowania króla Władysława IV, który poznawszy bliżej Leszczyńskiego, polubił go dla jego pilności, zręczności, skromności i rzetelności otworzyła mu się karyera duchowna. Dnia 3 marca roku 1633 instalował się na kanonią krakowską fundi Żyrawska, z której zrezygnował był Andrzej Leszczyński, późniejszy prymas, po swojem wyniesieniu na opactwo przemęckie.') W następnym roku przybyła mu scholasterya łęczycka i kilka mniejszych beneficyów4). W tym czasie Łukasz Opaliński, już wtedy marszałek w. koronny, wyjeżdżając w poselstwie do Włoch, za wiedzą króla Władysława przybrał sobie za towarzysza podróży Leszczyńskiego, który po powrocie ztamtąd udał się do Francyi, gdzie bawiąc przeszło dwa lata, przyswoił sobie zupełnie mowę tamtejszą. Wróciwszy do kraju, przyjął święcenia kapłańskie w katedrze gnieźnieńskiej, nie przeczuwając jeszcze podówczas, że kiedyś tam na tronie prymasowskim zasiądzie.5) Z Gniezna udał się do Krakowa, gdzie czas niejaki rezydował, pełniąc obowiązki swoje jako tamtejszy kanonik. Zaleciwszy się, z jak najlepszej strony kapitule, reprezentował ją z niemałą chlubą dla siebie i zaszczytem dla niej jako |deputat na trybunale koronnym, przez co imię swoje w kraju głośnem uczynił.6) Z łaski króla Władysława wyniesiony został w roku 1640 na probostwo łęczyckie.7) Po Aleksandrze Trzebińskim wyniesionym na biskupstwo przemyskie i na podkanclerstwo koronne zawakowało w roku 1643 referendarstwo koronne. Na urząd ten wiele dostać się starało; jednakże za wpływem i zabiegami Kaspra Denhoffa, wojewody sieradzkiego i Łukasza Opalińskiego, dostało się Leszczyńskiemu, chociaż nieobecnemu, bo natenczas funkcyą trybunalską sprawującemu, a nadto 1) Treter ]. c. f. 153. — 2) Tamże f. 154. — 3) Acta Capit. Cracor. XIII 99. 100. — 4) Ks. Mętlewicz, Wiadomość o archikollegiacie łęczyckiej w Pamiętn. relig.-moral, t. XVII, 118. — 5) Treter i. c. f. 154. — 6) Tamże f. 154. - Łętowski 1. c. t. III 246. — 7) Mętlewicz 1. c. XVII 114.