82 przybytków Pańskich, wychowanie duchowieństwa, podniesienie nabożeństwa i ducha kościelnego u wiernych bardzo mu leżały na sercu. Ileżby był mógł sprawić dobrego przy większych daleko środkach materyalnych, które mu dawało arcybiskupstwo, gdyby nieszczęsne przewroty polityczne nie były go pozbawiły tych środków, a nawet wszelkiej możności działania pasterskiego w obrębie archidyecezyi, z której, nie chcąc się stać przeniewiercą prawowitemu monarsze, uchodzić musiał, lub się w niej błąkać i kryć, aby ujść ręki mściwego najezdcy północnego. Dla tego też w sercach narodu utrzymuje się szczery i wdzięczny udział w smutnym jego losie, którego strona, że nie mógł uczynić dla Kościoła tego, co uczynić pragnął, największą zapewne goryczą duszę jego napawała. Nie mogąc zaś jako pasterz spełnić chwalebnie obowiązków swoich, podwojonemi siły starał się spełniać obowiązki pierwszego w kraju senatora w nieszczęśliwem i oplakanem jego podczas najazdów szwedzkich i moskiewskich tudzież buntów kozackich położeniu. To też wszystkie mądre i roztropne króla Jana Kazimierza kroki w najkrytyczniej-szej najazdów epoce, jego zręczne z dworami zagranicznemi, Chmielnickim i Moskalami pertraktacye, zwołanie rady senatorów do Opola, manifesty do narodu i nareszcie zabranie się energiczne do obrony rzeczypospolitej były wypływem rady i przedstawień prymasa. Już z tego samego względu zasłużył sobie stanąć w rzędzie najzasłużeńszych mężów stanu i senatorów polskich.