s i cnót z Janem Wężykiem, późniejszym prymasem i Jakóbem Zadzikiem, późniejszym biskupem krakowskim, spółuczniami i przyjaciołmi swymi. Ukończywszy chlubnie nauki w akademii jagiellońskiej udał się na wezwanie wuja swego, Macieja Pstrokońskiego, naówczas referendarza w. koronnego, męża znakomitego nauką i cnotą, do boku jego, przez którego polecany Janowi Tarnowskiemu, Podkanclerzemu koronnemu, dostał się do kancelaryi królewskiej, wprawiając się pod okiem tego zdolnego męża stanu przez lat kilka w prowadzeniu i załatwianiu spraw publicznych i w korespondencyach królewskich. Widząc Pstrokoński, że siostrzeniec jego w tym zawodzie dostatecznej nabrał biegłości, wysłał go na koszt swój do Włoch i Niemiec na wyższe nauki teologiczne i prawa kanonicznego, w których w krótkim czasie przy bystrem pojęciu i wzorowej pilności nie małe poczynił postępy. Odbywszy potem podróże po tych krajach, powrócił do domu wuja swego, pod którego okiem przygotowywał się do przyjęcia niższych święceń, po których otrzymaniu za jego pośrednictwem i wpływem uzyskał pre-zentę królewską najprzód na kanonią poznańską w roku 1600, a niedługo potem na kanonią gnieźnieńską fandi Czerniewo, ostatnią po zrezygnowaniu z niej przez Stanisława Romiszewskiego, opata paradyzkiego, na którą instalował się dnia 24 października tegoż roku, licząc naówczas lat blisko 28 wieku1). Rok pierwej zasiadł w kapitule gnieźnieńskiej brat jego Stanisław2), a od roku 1593 był jej członkiem najstarszy brat obudwóch, Wojciech3). Mając trzech synów u grobu św. Wojciecha osiadłych, pobożna matka od roku 1592 owdowiała, przeniosła się do nich, aby się cieszyć ich widokiem, poświęcić się zupełnie nabożeństwu i w ich objęciu z tym pożegnać się światem. Znaną była całemu Gnieznu przezacna matrona, wzór wszelkich cnót i pobożności, dzień i noc przepędzająca na modlitwie i praktykach religijnych, która w roku 1611 do Lepszego przeniosła się żywota, pochowana w sklepach kościoła metropolitalnego4), uczczona przez syna Macieja, gdy został biskupem kujawskim pomnikiem w tymże kościele pod chórem muzycznym umieszczonym5), a nareszcie po urządzeniu grobu familijnego w kaplicy jego imienia w roku 1652 do tegoż grobu przeniesiona6). 1) Archiv. Capit. Gnesn., Liber install. A, 670. — 2) Tamże A, 647. — 3) Tamże A, 624b sqq. — 4) Acta decr. Capit. Gnesn. X, 214. Kapituła metropolitalna w aktach swoich taki jej napisała nekrolog: „Anno Dni millesimo sexcentesimo undecimo die Jovis decima tertia Jannarii Reverendi Domini.,. Praelati et Canonici Ecclesiae Metropolitanae Gnesnensis fuerunt capitulariter congregati. Reverendi Domini ad postulationem Rndorum Adm Dominorum Alberti et Mathiae Łubieński, fratrum germanorum, Canonicorum Gnesnensinm Generosae olim Łubieńska Parenti illorum charis-simae, Viduae devotissimae, quae per tot annos ut altera filia Phanuelis non excedens e templo, orationibus et ieiuniis per multos annos in hac Ecclesia Metropolitana Deo Omnipotenti devotissime servivit, ad diem sepnlturae ipsius in eadem Ecclesia sepeliendae pulsandum omnibus campanis et maiori unanimi consensu nemine repugnante concesse-runt..." — 5) Napis na tymże pomniku jest następujący: Barbara de Zapolice Benedicto Zapolski Pobogio et Agnete de Buzenin Rosea genita Sventoslao Łubieński Pomiano nupta X liberorum parens vixit matrimonialia pudicitia cum marito XXXI, vidua religiose XIX aetatis LXX Chri nati MDCXT anno prid.