594 damus procesyonalnie odprowadzony został do zamku.1) Na pamiątkę ingresu złożył kościołowi metropolitalnemu w darze bogaty garnitur aparatów grubo złotem szytych i albę z szeroką złotą koronką.2) W cztery dni potem, dnia 28-go czerwca rozpoczął wizytę jeneralną katedry, kapituły i duchowieństwa, po której wydał rozmaite dekreta reformacyjne.3) Z kapitułą odbywał kilkakrotnie narady, która pomiędzy innemi przedłożyła mu rozmaite sprawy do załatwienia lub poparcia, aby powagą swoją spowodował spadkobierców poprzednika swego, prymasa Krzysztofa Szembeka do wypłacenia kościołowi katedralnemu należytości, od czego się uwolnić starali, aby się przyczynił do restauracyi zdezolowanych dachów na mieszkaniach księży wikaryuszów katedralnych; ażeby kolegiatę ś. Jerzego nader podupadłą i obok katedry zupełnie niknącą, przeniósł do kościoła parafialnego świętej Trójcy w Gnieźnie; ażeby szpital główny tamże, który sobie nieprawnie przywłaszczyli kanonicy regularni grobu Chrystusowego tamże, przywrócił do właściwego jego przeznaczenia, aby nareszcie obmyślił środki koniecznej restauracyi kaplic imienia Łubieńskich i Baranowskich przy kościele metropolitalnym upadkiem grożących.4) Sprawami temi zajął się gorliwy prymas z właściwą sobie energią, chociaż mu okoliczności wszystkich przeprowadzić nie pozwoliły. Dnia 10 lipca tegoż roku ukończywszy wizytę i załatwiwszy wszelkie sprawy z kapitułą i konsystórzem, opuścił Gniezno, zdążając do Łowicza.8) Ztamtąd podążył do ulubionych Skierniewic, gdzie przebywał aż do przyszłego sejmu grodzieńskiego w październiku roku 1752 zwołanego, częste z kapitułą swoją metropolitalną i konsystorzem prowadząc korespondencye.6) W tym czasie ciężka i niebezpieczna choroba dwa razy rzuciła go na łoże. Był bliskim śmierci i leżał bez przytomności. Jednemu z otaczających go i modlących się nad nim kanoników przyszła nagła myśl, aby chorego ofiarować do słynącego cudami obrazu N. Maryi Panny w Miedniewicach. Posłano niebawem do 00. Reformatów tamże, aby przed cudownym obrazem msze śś. odprawiali i prymas nad wszelkie ludzkie oczekiwania odzyskał przytomność i zdrowie. Kanonicy otaczający łoże chorego rozpowiadali, że drugie jego wyzdrowienie nastąpiło w chwili, w której się msza ś. na jego intencyą w Miedniewicach odprawiana kończyła. Te uzdrowienia rozniosły jeszcze więcej sławę ś. obrazu po całym kraju, zwłaszcza że prymas po drugiem wyzdrowieniu, które przyczynie N. Maryi Panny przypisywał, z głębokiej wdzięczności około Zielonych Świątek roku 1752 zjechał z licznym dworem do Miedniewic i tam kilka dni na nabożeństwie przepędził.7) Zaledwie zacny prymas rozpatrzył się w stosunkach obszernej archidye-cezyi swojej i wżył się w senatorskie powołanie swoje, aliści niespodziany zatarg z stanem rycerskim od dawna wskutek rozwolnienia obyczajów nieprzychylnym duchowieństwu i zazdrosnym na rozległe posiadłości kościelne, zwichnął nadzieje 2) Archiv. Capit. Gnesn., Acta decr. Capit. XXI, 17 sqq. — 2) Tamże XXI 23b.. — 3) Tamże XXI 20b. sqq. — 4) Tamże XXI, 27 sqq. — 5) Tamże XXI, 28. — 6) Tamże XXI, 30 sqq. — Archiv. Capit. Gnesn., Listy Prymasa Komorowskiego Nr. 23 sqq. — 7) Bartoszewicz 1. c. str.' 10.