587 biskupie w kaplicy, powrócił znowu przed ołtarz w zwyczajnem swojem ubraniu i znowu dziękował osobliwą wymową Załuskiemu, biskupom, całemu duchowieństwu i obywatelom, że uświetnili swoją obecnością tak ważny dla niego obrzęd. Nastąpiło kazanie, które miał ksiądz Ankwicz, koadjutor-kanonik krakowski z tekstu: Bystrość rzeki rozwesela miasto Boże, poświęcił przybytek swój Najwyższy (psalm 45). Ankwicz dowodził, że trzy szczęśliwości spływają dla narodu z poświęcenia J. O. księcia prymasa. Pierwszą jest ozdoba cnót jego wielkich i zasług, które stanowią wieniec złoty promieniejący nad jego mitrą. Drugą jest roztropność, przezorność z eksperyencyą doskonałą interesów publicznych. Trzecią nareszcie męztwo nieustraszone i dzielność w okazyach przeciwnych, które stanowią stronę publiczną w niebezpieczeństwie wielkiem. Po komunii oddawano księciu panegiryki od akademii krakowskiej i zamojskiej. Zakończył tego dnia uroczystość obiad u biskupa Załuskiego1). Nazajutrz 29 października (w środę) magistrat stolicy składał powinszowania nominatowi. Że zaś ksiądz Załuski niedawno w całej dyecezyi nakazał post na uproszenie łaski Bożej, bo szarańcza okropnie gościła na polach, dla tego w dzień środowy nie było żadnych innych uroczystości. Dopiero w czwartek, 30 października Komorowski odbierał paliusz arcybiskupi na zamku w katedrze. O 9 wyjechał tam w orszaku karet. Odprawiał mszą św. u grobu św. Stanisława, Załuski równocześnie przed wielkim ołtarzem. Ubrawszy się potem w fiolety, na czele całego duchowieństwa katedry szedł Komorowski przed wielki ołtarz, złożył przysięgę w ręce Załuskiego i odebrał od uiego paliusz. Krzyż prymacyalny podnosił przed nim Bajer, kanonik gnieźnieński i krucyfer, a laskę Łętowski, podskarbi krakowski i sędzia jeneralny wojskowy. Zasiedli wtenczas obadwaj biskupi pod baldachimem; na stronie epistoły Załuski. Wystąpił Łubieński, archidyakon krakowski i pierwszy z obecnych prałat z Kapituły po Komorowskim, proboszcz ś. Michała i dissertissimo stylo żegnał spółbrata, a witał senatu całego i duchowieństwa wszystkiego Korony Polskiej i W. X. Lit. ojca i pierwszego książęcia. Odpowiedział prymas aż do zmiękczenia serc tenerrimo stilo. Zbliżyli się następnie Jezuici i Piarowie ze swojemi panegirykami. Od Piarów składano prymasowi wiersze Placyda Piotrowskiego, którego muza zdobyła się i tym razem na szumne pochwały. Wiersz jego drukowano u Piarów w Warszawie2). Zakończył ten dzień bankiet u ko 1) „Zaczął się o 2 z południa. Stołów było kilkanaście. Jeden, a którego siedział nominat prymas i celniejsi goście na sto osób w formie litery A, na cześć króla, Komorowskiego i gospodarza, którzy imiona od tej litery zaczynali (August, Adam, Andrzej)... Z kolacyą przy częstych zdrowiach obiad ten przeciągnął się do 11 w nocy." — 2) Panegiris Adamo Komorowski etc. Inne ważniejsze panegiryki na cześć Komorowskiego są następujące: Ascensus gentilitiorum fluminum ad culmen honoris in Celsissimo etc. Adamo Ignatio Comite in Liptov et Orawa de Komorow Komorowski Archiepiscopo Gnesnensi etc. circa solemnem eius in Aedibus B. Mariae V. in circulo Cracoyieiisi Consecrationis diem e Voto Universitatis Craccviensis a M. Alberto Joanne Cantio Biegaczewicz, Philosophiae Doctore et Professore etc. Cracoviae 1749 die 26 Octobris fol. — W imieniu akademii zamojskiej Melchior Kochnowski, Doktor 74*