288 wypić musiał, bo Wydżga nalegał usilnie.1) I tę to powiastkę powtarzają ci sami, którzy przyznają Wydżdze wszelką przyzwoitość i utrzymują słusznie, że na dworze swoim przestrzegał ściśle obyczajności i był surowym na każde w tej mierze przekroczenie!2) Dwór jego składało kilku nieodstępnych prałatów, jako to Wojciech Szczawiński, kanonik łęczycki i kolegiaty św. Jerzego w Gnieźnie, Daniel Ofiarski, kanonik uniejowski itd, tudzież Andrzej Pruski, kapelan; bardzo częstymi i miłymi mu gośćmi byli członkowie kapituły gnieźnieńskiej: Wojciech Stawowski, sufragan gnieźnieński, Aleksander Bykowski, Jan Pokrzywnicki. Dworzauami piastującymi rozmaite urzędy, jako to marszałka, podkomorzego, kuchmistrza, łowczego, podstolego, koniuszego, podskarbiego i t. d. byli: Jan Zaborowski, miecznik gostyński, Stanisław Bosakowski, Andrzej Dobek Jan Napruszewski, Stefan Cieszkowicz, Jakób Howel, Andrzej Mocki, Jan Olszowski, kasztelan brzeziński, Mikołaj Żochowski, miecznik ciechanowski i t. d.3) Już w roku 1681 zaczął Wydżga na seryo myśleć o śmierci, czego dowodem sporządzony w początku tegoż roku testament, który jako nader ciekawy, niemało przyczyniający się do usposobienia i charakteru jego tudzież zbicia błędnych o nim i ubliżających mu opinii w całości tu się kładzie: „Omne ignotum pro magnifico et omne affectatum pro taedio est. Bez przyprawy żyć y umierać non indignum statu meo poczytałem. Zaczym nie podobały mi się iako osten-siones w życiu tak y exquisita w Testamentach affectatio; bez niey tedy po prostu has extremae voluntatis meae Tabulas czynię. 1mo Credo et profUeor omnia et singula, quae credit, docet profitetur S. R. Ecclesia, sic vixi et morior. Duszę w ręce Zbawiciela mego oddaię, a lepiankę ciała ziemi w Gnieźnie sine pompa y bez kazania; niech będzie kapłański pogrzeb bez kazania żadnego, suffragiis sacris ozdobiony. Kaplicę iaką nadpustoszałą niech ozdobią Executores, tam mnie niech schowaią, memoriam mei niech czynią, y nagrobek niech dadzą. Krewnych moich* podzielić tym, co nad ordinatią ad pia opera zostanie, o czym tu niżey. Tam, gdzie będę leżał, dwa razy w tydzień niech śpiewają Mszą, iedna Requiem za mnie, druga pro peccatis, kiedy obiorą IchMć Panowie Exe-cutores cum consilio Venerabilis Capituli, aby to drugim nabożeństwom nie przeszkadzało, y na te dwie Msze leguię dwadzieścia Tysięcy złotych,4) a na odnowienie kaplice y nagrobek dwanaście Tysięcy złotych. W Łowiczu in Colle-giata po Maturze przed Summa niech śpiewaią cantu solito Boga Rodzica, a zaś cantu figurato przed Najświętszym Sakramentem Sanctus, Sanctus, Sanctus Dominus Deus Sabaoth, pleni sunt coeli et terra etc. etc. aż do końca, na to śpiewaiący niech maią summę capitalis sześć Tysięcy in censum, ku elewacyi zaś na Summie niech śpiewaią po karmelitańsku hymn cały: Pange lingua glo 1) Rozmowy zmarłych Polaków RKP. Bibliot. starożyt. pisarzy Polskich. Warszawa 1844. t. VI. — Wojcicki 1. c. str. 26. — 2) Wojcicki 1. c. str. 29. — 3) Archiv. Capit. Gnesn., Liber privileg. ab a. 1646 f. 239b. sqq. — 4) Wskutek niedoszłego w zupełności legatu odprawiła się w kaplicy Wydżgi na mocy redukcyi z roku 1717 co piątek jedna Msza św. śpiewana aż do r. 1885; odtąd na mocy nowej redukcyi odprawia się co piątek Msza św. czytana.